Sytuacja w Polsce wydaje się w tej chwili ustabilizowana, ale należy zwrócić uwagę na dwa ryzyka - sytuację międzynarodową oraz nowe mutacje koronawirusa - mówił w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że za dwa tygodnie zostaną podjęte kolejne decyzje o luzowaniu obostrzeń.

Minister ocenił, że sytuacja w Polsce "wydaje się w tej chwili ustabilizowana", ale - jak zaznaczył - należy zwrócić uwagę na dwa ryzyka. Jak wyjaśnił, chodzi o sytuację międzynarodową oraz o nowe mutacje koronawirusa.

Właśnie te dwa ryzyka, to są te elementy, których nie możemy teraz nie uwzględnić przy podejmowaniu decyzji (dot. obostrzeń - PAP) - mówił Niedzielski.

Niedzielski powiedział, że obecnie będzie obowiązywał “etap odpowiedzialności". 14 lutego rząd zamierza podjąć decyzje co do kolejnych obostrzeń lub ich luzowania. 

Minister zwracał też uwagę, na sytuacje w innych krajach europejskich i obostrzenia jakie w nich wprowadzono. Jako przykład podał m.in. Wielką Brytanię, gdzie - jak mówił - podjęto drastyczne decyzje: zamknięte szkoły, zamknięte sklepy, z wyłączeniem tych oferujących artykuły pierwszej potrzeby. Zamknięte są tam też - kontynuował - obiekty sportowe, czy usługowe, a prywatne spotkania są praktycznie niedopuszczalne.

Wskazywał też na przykłady Hiszpanii czy Francji, gdzie - zwrócił uwagę - funkcjonuje m.in. godzina policyjna.

Niedzielski wskazał ponadto, że w innych krajach, np. w Niemczech, lockdown został przedłużony do połowy lutego, a model pracy zdalnej obowiązuje do połowy marca.

Polska nie będzie "zieloną wyspą"

Według Niedzielskiego statystyki "płynące z otoczenia międzynarodowego" są złe. 

Trudno jest przypuszczać, że Polska będzie "zieloną wyspą" na tle zachorowań w innych krajach Europy - powiedział. Dodał, że trudna sytuacja epidemiczna jest w krajach sąsiedzkich, na Słowacji i w Czechach.

Nieuwzględnienie tego elementu byłoby nieodpowiedzialne - ocenił w kontekście obowiązujących rządowych obostrzeń w Polsce.

"Realnym ryzykiem", które jest uwzględniane przez rząd są mutacje koronawirusa. Niedzielski przyznał, że w Polsce potwierdzono dwa wypadki zakażenia wirusem mutacji brytyjskiej. Druga z osób z tą mutacją wirusa jest nauczycielem i nie podróżowała w ostatnim czasie. To pozwala - według Niedzielskiego - ocenić, że "z cała pewnością" ta mutacja jest obecna w Polsce.

Ten wirus jest bardziej zakaźny, ma większą łatwość rozprzestrzeniania się i to jest również realne ryzyko, które musimy brać pod uwagę podejmując decyzję co będziemy robili - powiedział szef MZ.