Ruszyły konsultacje wicepremiera i ministra rozwoju z przedstawicielami kolejnych branż, które ucierpiały z powodu obostrzeń koronawirusowych. Chodzi o sektor hotelarski, eventowy, konferencyjny, kongresowy i szkoleniowy. W piątek rozmawiano z branżą gastronomiczną. Dopiero jednak jutro Ministerstwo Rozwoju ma przedstawić przedsiębiorcom plan pomocy finansowej dla zagrożonych branż. Tak naszym dziennikarzom mówią urzędnicy resortu.

Rządowa pomoc ma się składać z czterech elementów. Pierwszy to zwolnienia z płacenia składek na ZUS oraz opóźnienie płacenia podatków. To ma dotyczyć wszystkich zamykanych branż.

Drugi element to postojowe. Tak samo jak wiosną rząd ma pokrywać część kosztów wynagrodzenia pracowników.

Trzeci element to coś co resort rozwoju nazywa mikrodotacjami. A więc niewielką żywą gotówką.

Ostatni - czwarty element - to rozszerzenie tarczy finansowej. To też mechanizm znany z wiosny - czyli pożyczka, której w większości spłacać nie trzeba, jeśli przez rok nikogo się nie zwolni.

Warto zauważyć, że resort Jarosława Gowina o pomocy dla przedsiębiorców myśli dopiero teraz. A firmy zaczął zamykać tydzień temu: najpierw branżę fitness, teraz gastronomię i wesela.

 

 

Opracowanie: