Do Szpitala Zakaźnego w Warszawie przewieziono dwie Polki ewakuowane z chińskiego Wuhanu - dowiedział się nasz reporter. Samolot, którym podróżowały, około 15:30 wylądował na lotnisku im. Chopina w Warszawie.

Kobiety same zadeklarowały chęć powrotu do naszego kraju z powodu epidemii koronawirusa w Azji. To już druga ewakuacja Polaków z chińskiego Wuhanu w ostatnich tygodniach.

Polki były pod opieką lekarzy z Polski już podczas lotu z Paryża do Warszawy.

Podróż z Wuhan do naszego kraju była podróżą dwoma samolotami. Pierwszy wylądował w Paryżu. Na jego pokładzie Polki podróżowały z ewakuowanymi z Chin obywatelami Francji. We francuskiej stolicy obie kobiety przesiadły się do samolotu polskich sił powietrznych i nim dotarły na lotnisko w Warszawie. A stamtąd w karetce do największego szpitala zakaźnego w Polsce, na stołecznej Woli. 

Obie kobiety czują się dobrze. W szpitalu zakaźnym spędzą na pewno co najmniej kilka najbliższych dni. Wyniki pierwszego badania na obecność koronawirusa powinny być znane najpóźniej w poniedziałek.

W przypadku poprzedniej, liczącej trzydzieści osób grupy Polaków ewakuowanych z Chin, badania przeprowadzono cztery razy. Wszystkie miały wynik negatywny. To oznacza, że w naszym kraju wciąż nie ma potwierdzonego przypadku zakażenia koronawirusem z Chin. 

Do piątku w całych Chinach kontynentalnych potwierdzono ponad 75 tys. Zakażeń koronawirusem, z czego 2236 osób zmarło, a ponad 16 tys. wypisano już ze szpitali. Większość infekcji i zgonów odnotowano w prowincji Hubei w środkowej części kraju, gdzie znajduje się pierwotne ognisko epidemii.

   

Opracowanie: