To były największe w historii izraelskie naloty na irańską stolicę - tak poniedziałkowe ataki na Teheran skomentował wieczorem rzecznik izraelskiej armii. Tamtejsze lotnictwo poinformowało o fali "intensywnych" nalotów na cele wojskowe w zachodnim Iranie. Izrael twierdzi, że zniszczono też m.in. propagandowy "zegar zagłady Izraela", który odmierzał czas do przewidywanego w 2040 roku zniszczenia państwa żydowskiego. Iran twierdzi, że "zegar" jest nienaruszony.
Po czynnym włączeniu się USA w konflikt na linii Izrael-Iran napięcie nie gaśnie, a się nasila. W poniedziałek - w odwecie za amerykańskie bombardowanie - Iran ostrzelał amerykańską bazę lotniczą Al Udeid w Katarze. Ambasada RP w Dosze wydała w poniedziałek wieczorem pilny komunikat skierowany do Polaków. O bezpieczeństwie żołnierzy Polskiego Kontyngentu Wojskowego IRAK wypowiedział się wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Późnym wieczorem izraelska armia poinformowała, że nie ustają w atakowaniu Iranu. Co więcej - poniedziałkowe ataki nazwane zostały "największymi w historii izraelskimi nalotami na irańską stolicę".
W wieczornej fali nalotów wzięło udział 15 izraelskich samolotów bojowych. W przeprowadzonych koło południa uderzeniach na Teheran - ponad 50.