Robert Kubica może być czarnym koniem rywalizacji na ulicznym torze w Monte Carlo. Jeśli tak ma się stać, Polak powinien potwierdzić to już podczas dzisiejszych kwalifikacji.

Mówi się, że akurat w Monako o wiele ważniejsze są umiejętności kierowcy, a nie tylko możliwości bolidu, choć nie da się ukryć, że i dobry stan techniczny tego ostatniego będzie ważną składową sukcesu. Kwalifikacje będą bardzo ważne. W Monako pozycja wyjściowa jest niezmiernie istotna, bo o wyprzedzanie będzie ciężko, no chyba, że będzie padał deszcz…

Nie bez znaczenia będzie ustawienie bolidu, a więc praca techników i inżynierów. Po treningach Kubica narzekał, że warunki na torze są bardzo zmienne i tylko dobre ustawienie bolidu gwarantuje szansę na wysoką lokatę. Tor w Monte Carlo nie jest zbyt obszerny, a kierowców w tym sezonie będzie więcej niż w poprzednim.

W Monako najlepiej rozmawia się o pieniądzach i biznesie, dlatego tamtejsza Grand prix ma także wymiar pozasportowy. Nic dziwnego, że właśnie po zakończeniu niedzielnego Grand Prix Monako szef F1 Bernie Ecclestone uda się do Soczi, gdzie ma zamiar się spotkać z potencjalnymi organizatorami Grand Prix Rosji. Nowy wyścig może zostać włączony do kalendarza już w 2013 roku. Rosjanie to bardzo dobrzy ludzie. Szybko zabrali się do pracy i wszystko zależy od tego, czy to, co zdążyli już wykonać będzie nam odpowiadało. Muszę najpierw się temu przyjrzeć, by wydać jakąkolwiek opinię - powiedział Eccelstone przed zbliżającą się wizytą.

Wraz z wyścigiem w Soczi do kalendarza dołączyć może także Grand Prix Rzymu, które ma się odbywać na torze ulicznym. Rzym również w przygotowaniach poczynił krok do przodu, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Oba miasta powinny być gotowe do przyjęcia Formuły 1 w 2013 roku - ocenił 79-letni Ecclestone.