Mak, groch, pszenica, fasola, suszone owoce, grzyby i ryby. Wszystko, co jest na wigilijnym stole w polskich domach, ma swoje symboliczne znaczenie i wywodzi się pogańskich czasów. 12 potraw, które spożywamy 24 grudnia z najbliższymi, mają zapewnić nam zdrowie, pomyślność i dostatek.

Wigilia jest w naszej tradycji stosunkowo młodym obyczajem. Zaczęliśmy ją obchodzić w XVIII wieku. Początkowo jedynie na dworach szlacheckich, później rozprzestrzeniła się i bardzo głęboko zakorzeniła. I choć Boże Narodzenie to święto chrześcijańskie prawie wszystko, co wiąże się z obchodzeniem Wigilii, ma korzenie pogańskie.


Pogańskie korzenie wieczoru wigilijnego

Uroczystego obchodzenia 24 grudnia należy doszukiwać się w bardzo odległych czasach - czasach przedchrześcijańskich. Okres zimowego przesilenia był bogaty i w obrzędy, i w potrawy, które spożywano - opowiada RMF FM etnograf Barbara Maciejewska z Muzeum Narodowego Gdańska.

Ta obrzędowość wpisała się w wieczór wigilijny, jaki przyniosło ze sobą chrześcijaństwo.

12 potraw na wigilijnym stole

12 potraw na wigilijnym stole w domach polskich rodzin, zgodnie z tradycją chrześcijańska, symbolizuje 12 apostołów. Według innych źródeł, to symbolika 12 miesięcy w roku. Co może potwierdzać fakt, że nie zawsze na Wigilię spożywaliśmy 12 potraw. Kiedyś było ich siedem, bo dni liczy tydzień. Potem liczba dań wzrosła do dziewięciu - tyle jest chórów anielskich.


Wigilijne potrawy prosto z pogańskiej stypy

Kutia, łamańce z makiem, groch, pszenica, fasola, suszone owoce i grzyby - wszystko co przygotowujemy na Wigilię wywodzi się pogańskich czasów. Grzyby są z lasu, który był siedzibą duchów i demonów. Stąd wszelkie jadło pochodzące z lasów miało wymowę symboliczną - mówi nam Barbara Maciejewska.

Kutia to z kolei potrawa, którą podawano na stypach i podczas święta, poświęconego zmarłym. Kiedyś święto zmarłych obchodzonych cztery razy do roku. Takim najważniejszym momentem przełomowym było oczywiście przesilenie wiosenne i przesilenie zimowe. Zwycięstwo życia nad śmiercią, jasności nad ciemnością - wyjaśnia.

Na wigilijnym stole przede wszystkim powinien pojawić się barszcz czerwony z uszkami. Buraki, według wierzeń ludowych, miały zapewniać urodę i długowieczność.


Grzyby w zupie grzybowej czy pierogach kojarzone kiedyś były z siłą i zdrowiem czy też szczęściem i dostatkiem. Nie brakuje ich w kapuście wigilijnej czy pływających w barszczu uszkach.

Według staropolskiego zwyczaju podczas Wigilii powinniśmy również zjeść kapustę z grochem. Połączenie to ma nas w przyszłości strzec przed chorobami. Sama kapusta, którą kiedyś kisiło się na zimę, symbolizuje siłę i witalność.

Ryba na wigilijnym stole to symbol Jezusa. W tradycjach ludowych mówi się, że ryby zapewniają płodność i narodziny.

Obowiązkowa pozycja to kompot z suszu. Każdy owoc w nim ma znaczenie. Gruszki mają zapewniać długowieczność, jabłka - miłość i zdrowie, zaś suszone śliwki odpędzają złe moce.

Podczas Wigilii nie można zapomnieć o daniach z makiem. Ludowe wierzenia mówią, że mak przynosi bogactwo i płodność, a jego brak - nieszczęście. Mak pojawia się więc w kutii, kluskach z makiem i makowcu.

Zboża, które pojawiają się między innymi w kutii, mają zapewniać dostatek, urodzaj i płodność.

Nawet miód w potrawach wigilijnych miał przynosić radość, dostatek oraz miłość.

Orzechy zaś od wieków symbolizują tajemnicę, pieniądze i płodność.

Na sam koniec pozostaje chleb - symbol nowego życia oraz dobrobytu.

Nie zapomnijmy przygotować dodatkowy talerz dla zbłąkanego wędrowca. Pierwotnie przeznaczony był dla gościa z zaświatów, kogoś nam bliskiego, kto umarł.