Federacja World Boxing Council nie uznała wyników testów antydopingowych Mariusza Wacha i Nigeryjczyka Olanrewaju Durodoli, którzy 4 listopada wystąpili na gali w rosyjskim Kazaniu. Informacje o pozytywnych rezultatach badań obu pięściarzy pojawiły się kilka tygodni po gali.

Federacja World Boxing Council nie uznała wyników testów antydopingowych Mariusza Wacha i Nigeryjczyka Olanrewaju Durodoli, którzy 4 listopada wystąpili na gali w rosyjskim Kazaniu. Informacje o pozytywnych rezultatach badań obu pięściarzy pojawiły się kilka tygodni po gali.
Mariusz Wach i Rosjanin Aleksander Powietkin w ringu podczas listopadowej gali w Kazaniu /ITAR-TASS/Yegor Aleyev /PAP

Wach zmierzył się w Kazaniu z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem, a stawką tego pojedynku był srebrny pas WBC w wadze ciężkiej. Polak przegrał w 12. rundzie w wyniku kontuzji oka. Durodola natomiast, walcząc w kategorii junior ciężkiej, niespodziewanie wygrał z miejscowym bokserem Dimitrijem Kudriaszowem.

Kilka tygodni po gali pojawiły się doniesienia o pozytywnych wynikach testów antydopingowych Wacha i Durodoli. Ostatecznie jednak władze WBC ogłosiły, że nie uznają tych wyników - badania przeprowadziła bowiem Rosyjska Komisja Antydopingowa (RUSADA), która w listopadzie, w związku z gigantycznym skandalem dopingowym, została zawieszona przez światową agencję WADA.

Mariusz Wach był już w przeszłości karany za stosowanie niedozwolonych środków - ich śladowe ilości wykryto w jego organizmie po walce z Władimirem Kliczką z listopada 2012 roku, którą Polak przegrał na punkty. Zapewniał wówczas, że świadomie nie przyjmował żadnych niedozwolonych substancji. Został ukarany dyskwalifikacją na 8 miesięcy i grzywną w wysokości 10 tysięcy euro.

Na zawodowym ringu Wach wygrał 31 walk, a dwie przegrał.

(edbie)