„Jesteśmy gotowi do wystawienia kandydata (na Rzecznika Praw Obywatelskich). Chcemy, żeby wreszcie zakończyło się to sukcesem” – oświadczył lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po czwartej już, nieudanej próbie powołania przez parlament nowego RPO. Zaznaczył, że „nie da się tego przeprowadzić bez wspólnego frontu po stronie opozycji, więc dobrze byłoby zachować solidarność”. Dodał również, że ludowcy „nie stawiają na polityków”.

W czwartek Senat zablokował powołanie na Rzecznika Praw Obywatelskich posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, wybranego w kwietniu przez Sejm.

Tym samym nie powiodła się czwarta już próba powołania następcy Adama Bodnara, którego kadencja na stanowisku RPO zakończyła się we wrześniu 2020.

Czy w podejściu piątym pojawi się kandydat PSL?

"Na pewno jesteśmy gotowi do wystawienia kandydata. Chcemy, żeby wreszcie to się zakończyło sukcesem. I liczymy na otwartość wszystkich środowisk politycznych" - oświadczył w rozmowie z Polską Agencją Prasową szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dopytywany, kto będzie tym kandydatem, odparł: "My tutaj na pewno nie stawiamy na polityków, tylko stawiamy na ekspertów".

"Uważam, że środowisko akademickie powinno tutaj być tym, z którego jesteśmy w stanie wyłonić dobrego kandydata" - podkreślił prezes PSL.

Zaznaczył, że ludowcy są "otwarci na rozmowy ze wszystkimi": "Bo widać, że jak opozycja wystawiła kandydata, to nie przechodził on przez Sejm, a jak rządzący, to nie przechodził przez Senat. Więc trzeba gdzieś znaleźć kandydata środka" - stwierdził.

Dopytywany, czy podejmie rozmowy na ten temat z PiS-em, Kosiniak-Kamysz odparł, że nie da się przeprowadzić sprawy bez rozmowy z partią rządzącą, która dysponuje większością sejmową, a równocześnie dodał: "Nie da się tego przeprowadzić bez jakiegoś wspólnego frontu też po stronie opozycji. Więc dobrze byłoby zachować solidarność".

Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Obywatelskich, Adam Bodnar - mimo upływu swej kadencji - powinien pełnić urząd do czasu powołania przez parlament jego następcy. 15 kwietnia jednak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny.

TK postanowił wówczas, że przepis ten ma utracić moc po upływie 3 miesięcy, a więc w połowie lipca, a w tym czasie parlament powinien uchwalić ustawę dot. kadencji RPO, która ustali, kto pełni obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich po zakończeniu jego kadencji, gdy Sejm i Senat nie wybiorą następcy.

Po zakończeniu kadencji Bodnara parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać jego następcę.

Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wspólna kandydatka KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni - nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka - na jego kandydaturę zgody nie wyraził jednak Senat, w którym większość ma opozycja.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.