Cieszę się, że ze strony prezydenta jest wola przeprowadzenia reformy sądownictwa - powiedziała premier Beata Szydło. Jak dodała, wierzy, iż uda się osiągnąć kompromis ws. prezydenckich projektów ustaw o KRS i SN.

Cieszę się, że ze strony prezydenta jest wola przeprowadzenia reformy sądownictwa - powiedziała premier Beata Szydło. Jak dodała, wierzy, iż uda się osiągnąć kompromis ws. prezydenckich projektów ustaw o KRS i SN.
Premier Beata Szydło /Paweł Topolski /PAP

Bardzo się cieszę, że jest wola ze strony pana prezydenta i na pewno jest wola ze strony rządu i największego klubu PiS, aby przeprowadzić reformę sądownictwa, która spełni oczekiwania Polaków, czyli reformę, która rzeczywiście będzie reformą dogłębną - powiedziała premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Jest w tej chwili rozmowa, dialog - zauważyła. Wierzę w to, że uda się ten kompromis osiągnąć i projekty ustaw zostaną przyjęte, podpisane, co będzie oznaczało, że reforma sądownictwa stanie się faktem i będzie można powiedzieć, że to ważne oczekiwanie Polaków, a nasze zobowiązanie wyborcze zostało spełnione - dodała Szydło.

Pytana, czy projekty ustaw o KRS i SN zostaną przyjęte w kształcie zaproponowanym przez prezydenta, szefowa rządu odpowiedziała, że z tego, co pamięta z wystąpienia Andrzeja Dudy, "sam pan prezydent stwierdził, że jeszcze będzie chciał jakieś zmiany wprowadzić i przedłoży je do Sejmu". Ponieważ dzisiaj od rana byliśmy na posiedzeniu Rady Ministrów, więc nie wiem, czy to stało się faktem - dodała.

Chwilę wcześniej rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński poinformował, że do marszałka Sejmu zostały złożone prezydenckie projekty ustaw o SN i KRS, które prezydent Duda zaprezentował w poniedziałek.

Szydło: PO nie chodzi o to, by reformować sądy, tylko żeby uprawiać politykę i wzniecać niepotrzebną awanturę w Polsce

Premier nawiązując do braku reprezentanta PO na konsultacjach z prezydentem dotyczącym zmian w konstytucji oceniła, że partia ta "z jednej strony próbuje stwarzać wrażenie, że zależy jej na reformie sądownictwa, ale kiedy przechodzi, co do czego i trzeba wziąć odpowiedzialności, pójść na rozmowę, to tego nie robi".

Czyli tak naprawdę nie chodzi o to, by reformować sądy, tylko chodzi Platformie o to, żeby uprawiać politykę i wzniecać niepotrzebną awanturę w Polsce - oceniła szefowa rządu.

PO jest tą partią, która ciągle mówi, że trzeba prowadzić dialog, a kiedy jest ten moment, to PO nie ma. Totalna opozycja tylko i wyłącznie myśli o chaosie i poprzez działania destrukcyjne, poprzez donoszenie na Polskę, zamieszanie, które ciągle sieje, próbuje budować swój kapitał polityczny - oświadczyła Szydło.

Dodała, że PiS chce rozmawiać. Wyraziła również zadowolenie, z tego, że prezydent spotkał się z przedstawicielami partii. W ocenie premier jest to "bardzo potrzebne".

Co zakładają propozycje prezydenta

Początkowo prezydent zaproponował mechanizm zakładający, że jeśli w terminie dwóch miesięcy Sejm nie wybierze większością 3/5 głosów osób do KRS, wyboru spośród kandydatów zgłoszonych Sejmowi będzie dokonywał prezydent. Takie rozwiązanie wymagałoby zmiany konstytucji, co było przedmiotem poniedziałkowych konsultacji prezydenta z reprezentacją klubów parlamentarnych. W rozmowie udziału nie wzięła PO.

Na konferencji prasowej po spotkaniu Duda zaznaczył, że w związku z tym, iż po konsultacjach z klubami parlamentarnymi okazało się, że zaproponowana przez niego zmiana w konstytucji nie ma szans na uchwalenie, proponuje inne rozwiązanie dotyczące wyboru członków KRS. Zgodnie z nią w przypadku klinczu w Sejmie, w kolejnym etapie każdy poseł mógłby głosować tylko na jednego kandydata.

Projekt ustawy o SN wprowadzałby m.in. możliwość wniesienia do SN tzw. skargi nadzwyczajnej na prawomocne orzeczenie każdego sądu; zapis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat (z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania) oraz powołanie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników wybieranych przez Senat.

(mpw)