"W Polsce sądy działają nie źle, tylko fatalnie źle” – oświadczył Jarosław Kaczyński. W ten sposób prezes Prawa i Sprawiedliwości włączył się w dyskusję, jaka wywiązała się między premierem Morawieckim a ministrem Ziobro.

Zaczęło się od wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego na temat KPO i odpowiedzi na pytanie, czy związane z nim kamienie milowe nie zagrażają polskiej suwerenności.

"99 procent tych kamieni milowych jest absolutnie w interesie Polski" - mówił szef rządu.

I dodał: "Ten jeden procent, czyli tzw. kamienie dotyczące wymiaru sprawiedliwości. Wiecie co? Reformujemy już ten wymiar sprawiedliwości siódmy rok. Ja bym nie chciał umierać za wymiar sprawiedliwości. Naprawdę. Nie opłaca się".

Na słowa szefa rządu szybko zareagował minister sprawiedliwości. Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro napisał na Twitterze, że "wraz z odejściem Beaty Szydło skończyło się zielone światło dla zmian w sądownictwie".

I to do tych słów odniósł się dziś Kaczyński. "To nie jest prawda. Nie było żadnej zmiany zielonego światła dla zmian w wymiarze sprawiedliwości. To taka niedobra gra taktyczna, całkowicie niepotrzebna" - powiedział.

Jednocześnie prezes PiS przyznał, że "sądy działają nie źle, tylko fatalnie źle".

"Jeśli w Polsce można mówić o niepraworządności to źródłem jest właśnie to. Źródłem jest doktryna Neumanna, ona doskonale opisuje realny stan naszych sądów" - stwierdził Kaczyński, nawiązując do dawnej, nagranej wypowiedzi polityka PO Sławomira Neumanna, który mówił, że sądy są nasze i kto będzie lojalny wobec PO temu nic nie grozi.

Ziobro: Mam inną ocenę

Na słowa Kaczyński o fatalnie działających słowach Ziobro odpowiedział w TVN24. "Jest to potwierdzenie faktu. Jest to wniosek wynikający z braku reformy, która od pięciu lat jest niestety blokowana z racji nacisku Komisji Europejskiej i szantażu, który narasta" - powiedział.

Ziobro pytany o słowa prezesa PiS, że "nie było żadnej zmiany zielonego światła dla zmian w wymiarze sprawiedliwości", powiedział: "W tym wypadku mam inną ocenę".