Jak ustalili nasi dziennikarze RMF FM, miejsce po Stanisławie Pięcie zajmie w komisji śledczej ds. Amber Gold były wiceminister obrony Bartosz Kownacki. W poniedziałek Stanisław Pięta został zawieszony w prawach członka PiS - decyzję w tej sprawie podjął szef partii Jarosław Kaczyński. W konsekwencji Pięta zawieszony też zostanie w prawach członka klubu PiS. Ponadto wycofany został z prac komisji śledczej ds. Amber Gold i sejmowej speckomisji.

Jak ustalili nasi dziennikarze RMF FM, miejsce po Stanisławie Pięcie zajmie w komisji śledczej ds. Amber Gold były wiceminister obrony Bartosz Kownacki. W poniedziałek Stanisław Pięta został zawieszony w prawach członka PiS - decyzję w tej sprawie podjął szef partii Jarosław Kaczyński. W konsekwencji Pięta zawieszony też zostanie w prawach członka klubu PiS. Ponadto wycofany został z prac komisji śledczej ds. Amber Gold i sejmowej speckomisji.
Na zdjęciu b. wiceszef MON Bartosz Kownacki / Rafał Guz /PAP

Bartosz Kownacki, były zastępca Antoniego Macierewicza trafi do komisji śledczej ds. Amber Gold na finiszu jej prac i jak mówią nieoficjalnie posłowie PiS, będzie musiał w szybkim tempie, choć częściowo, zapoznać się z materiałami gromadzonymi od dwóch lat.

W związku z tym, że jako wiceszef MON miał dostęp do informacji niejawnych, nie powinien mieć również problemu z uzyskaniem odpowiedniego certyfikatu wymaganego do pracy w komisji śledczej.

Sam Kownacki pytany w Sejmie, czy od razu zgodził się na przyjęcie propozycji zasiadania w komisji śledczej, odpowiedział, że "chwilę musiał się zastanowić".

To jest ciężka praca, to są dwa lata zaległości, to są setki tomów, które trzeba przeczytać (...), wymagało to przeanalizowania czy rzeczywiście sobie poradzę, ale wydaje się, że po ciężkiej pracy w ministerstwie, gdzie tempo jest zupełnie inne niż w Sejmie i po takich czteromiesięcznych wakacjach sejmowych, raczej do takiego trybu normalnej pracy łatwo będzie można wrócić - powiedział Kownacki.

Jak wyjaśnił, "cztery miesiące odpoczynku" - odkąd przestał być wiceministrem - to był czas na zregenerowanie sił. Teraz przystąpię do tego, co każdy poseł powinien wykonywać, czyli pracować na rzecz dobra wspólnego - powiedział.

W minionym tygodniu dziennik "Fakt" napisał, że poseł Stanisław Pięta miał romans i według gazety obiecywał swojej kochance m.in. załatwienie pracy w PKN Orlen. Według "Faktu" Pięta miał poznać tę kobietę podczas 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2017 roku. Dziennik informował, że kobieta na potwierdzenie swoich relacji z Piętą przekazała swoją korespondencję z komunikatorów internetowych.

Poseł Pięta odnosząc się do tych doniesień, stwierdził, że jest to atak na niego. W rozmowach z mediami zapewniał m.in., że "nie załatwiał" opisywanej w publikacjach pani pracy w PKN Orlen, a relacje z nią nie wychodziły poza "kwestie służbowo-organizacyjno-polityczne".

W sejmowej komisji ds. służb specjalnych Pięta zasiada od 13 kwietnia br. - zastąpił Beatę Mazurek, która zrezygnowała z zasiadania w tej komisji po tym, gdy została wybrana na wicemarszałka Sejmu. Z kolei w sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold Pięta zasiada od 22 lipca 2016 r., czyli od początku jej funkcjonowania.

(j.)