Ministerstwo Finansów przekazało do konsultacji projekty ustaw podatkowych w ramach tzw. Polskiego Ładu. Jak stwierdził wiceszef resortu Jan Sarnowski, tzw. podatkowy restart zawiera cały szereg ulg, które zachęcą międzynarodowe holdingi do lokowania w Polsce centrów działalności, pomogą mniejszemu biznesowi w znalezieniu pieniędzy na inwestycje i zachęcą do powrotu do Polski rodaków zza granicy, wraz z ich kapitałem. Projekt wciąż nie ma większościowego poparcia w Sejmie.

Ministerstwo Finansów rusza z konsultacjami zmian podatkowych dotyczących Polskiego Ładu.

Rząd planuje, że 6 z 8 mld zł, które kosztować ma reforma podatkowa w ramach tzw. Polskiego Ładu, zostanie pokryte z uszczelnienia systemu podatkowego – oświadczył dziś wiceminister finansów Jan Sarnowski.

Jak stwierdził, uszczelnienie to jeden z trzech najważniejszych pakietów całej reformy. Będzie nakierowany na dwie sfery - walkę z szarą strefą oraz z wyprowadzaniem pieniędzy do rajów podatkowych.

Dwa pozostałe pakiety - jak wskazał Sarnowski - to zmiana całego systemu podatkowego „w kierunku większej sprawiedliwości”, w tym „zmiany w składce zdrowotnej” oraz  „podatkowy restart gospodarki”, czyli kompletny pakiet ulg i zachęt.

Większość podatników nie straci

Sarnowski zapewnia, że 90 procent Polaków na tym nie straci. Na przykład radca prawny na etacie osoba, która zarabia ok. 7200 zł miesięcznie, nie dopłaci ani grosza do zmiany podatkowej, tak samo nauczyciel akademicki czy lekarz rodzinny. W przypadku osób zarabiających znacznie więcej taki podatek zacznie się pojawiać. Piłkarz ekstraklasy z zarobkami 100 tys. miesięcznie dopłaci ok. 6500 zł podatku – podkreśla.

Przepisy trafiają do konsultacji społecznych, mimo że nie zakończyły się nad nimi konsultacje w ramach samego rządu.

Polski Ład wciąż nie ma więc większościowego poparcia w Sejmie

Zmianom sprzeciwia się Porozumienie Jarosława Gowina, czyli jedna z partii koalicyjnych. Koalicyjne partie nie są nawet zgodne, czy rozmowy o propozycjach podatkowych trwają. Jak dowiedział się reporter RMF FM Roch Kowalski, członkowie rządu nieoficjalnie przyznają, że nie chcieli już dłużej zwlekać z prezentacją pierwszych projektów, tym bardziej że przekazanie ich do konsultacji opóźniło się o dwa tygodnie.

Część rzeczy nadal nie została uzgodniona, przekonywał wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. Teraz myślę, że jest czas na to, żeby te rozbieżności likwidować. Mam nadzieję, że finalny projekt ani nie zaszkodzi polskim przedsiębiorcom, ani klasie średniej, bo to jest dla Porozumienia najważniejsze – podkreśla. 

Rząd odpowiada, że część postulatów Porozumienia, między innymi dotyczących składki zdrowotnej i rekompensat dla samorządów, została uwzględniona w ostatecznych projektach. 

Jeśli chodzi o rozmowy liderów - spotkanie wicepremiera Jarosława Gowina z premierem Mateuszem Morawieckim nadal nie zostało nawet umówione.