Nie spodziewałem się, że skorumpowani urzędnicy, którzy uciekają przed wymiarem sprawiedliwości, będą mogli wybierać pomiędzy Łukaszenką a Orbanem - tak premier Donald Tusk skomentował udzielenie przez Węgry azylu posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu.
Jest to także symboliczne, bo - jak wiecie - ten koniec prezydencji węgierskiej obfituje w dziwne zdarzenia. Nie spodziewałem się, że ci, którzy uciekają przed wymiarem sprawiedliwości, skorumpowani urzędnicy, będą mogli już wybierać pomiędzy Łukaszenką a Orbanem, szukając schronienia przed wymiarem sprawiedliwości - oznajmił na konferencji prasowej w Brukseli Donald Tusk.
Uciekali różni ludzie - ci, którzy czują się sprawcami różnych przestępstw drogowych, zabójstw czy korupcji. (Oni) uciekają i będą uciekali. Jeden siedzi w Londynie, jeden szukał schronienia na Dominikanie, jeden szuka schronienia w (Zjednoczonych) Emiratach (Arabskich), jeden uciekł wprost do Łukaszenki - powiedział Tusk.
Będziemy się stykali z takimi faktami, ale najważniejsze jest to, że my wiemy, jak się tego typu sytuacje kończą - podkreślił. Wszyscy, którzy myślą, że będą mogli korzystać z tych trików i ucieczek i pozostać bezkarni, się mylą - dodał premier.
Tu mogę zapewnić, że nasze państwo jest wystarczająco silne i sprawne, by tego typu sytuacje miały swoje dobre zakończenie - dobre dla państwa polskiego, nie dla złych bohaterów tych zdarzeń z ostatnich miesięcy - dodał premier.
W ocenie Tuska ucieczka Romanowskiego pokazuje, jak państwo było korumpowane w ostatnich latach. Nie ma w tym przypadku, że ci, którzy kradli, ci skorumpowani, szukają schronienia w państwach rządzonych przez polityków, którzy są podobni do nich samych - powiedział.
Wczoraj po południu Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu europejskiego nakazu aresztowania Marcina Romanowskiego.
Kilka godzin potem na platformie X obrońca Marcina Romanowskiego mecenas Bartosz Lewandowski poinformował, że "rząd Węgier uwzględnił wniosek posła Marcina Romanowskiego i udzielił mu ochrony międzynarodowej na podstawie ustawy o prawie azylu z 2007 r. w związku z podejmowaniem przez polski rząd i podległą mu Prokuraturą Krajową działań naruszających jego prawa i wolności".


