Sejm powołał prof. Marcina Wiącka na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Za jego kandydaturą głosowało 380 posłów. Wybór ten musi jeszcze zaakceptować Senat. To już szósta próba wyboru RPO w parlamencie.

W sejmowym głosowaniu brało udział 426 posłów. Za kandydaturą prof. Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich było 380 parlamentarzystów, przeciw 3 (2 posłów Konfederacji i posłanka PiS), a 43 wstrzymało się od głosu

Prof. Wiącek był jedynym kandydatem na nowego RPO. Został zgłoszony przez klub Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści, klub Lewicy, klub Prawo i Sprawiedliwość, oraz koła: Polska 2050 i Polskie Sprawy.

Jestem dumny, że wokół mojej osoby ukształtowało się porozumienie, to dla mnie ogromy zaszczyt i czuję się z tego powodu niezwykle zobowiązany - oświadczył prof. Marcin Wiącek tuż po powołaniu go przez Sejm na RPO. Zapewnił, że jako Rzecznik Praw Obywatelskich będzie postępował w sposób bezstronny i niezawisły.

Wypowiadałem się wyłącznie w formach właściwych dla ludzi nauki i uważam, że to jest wystarczająca gwarancja tego, że będę postępował w sposób bezstronny i niezawisły - powiedział Wiącek. 

Wyborem RPO zajmie się Senat

Wybór Sejmu musi jeszcze zaakceptować Senat. Prof. Wiącek pytany o głosowanie w w izbie wyższej zapowiedział, że będzie spotykał się z senatorami. 

Będę rozmawiał, będę otwarty na wszelkie rozmowy z klubami i kołami senackimi - zadeklarował.

Głosowanie w sprawie powołania Rzecznika Praw Obywatelskich poprzedziła gorąca debata w Sejmie. Podczas dyskusji lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz uznał, że "prof. Wiącek będzie bardzo dobrym rzecznikiem". 

Prof. Marcin Wiącek nie będzie rzecznikiem poglądów ani żadnej partii politycznej - zapewnił Kosiniak-Kamysz. 

W przypadku Prawa i Sprawiedliwości, największego klubu poselskiego w Sejmie, głos zabrał jedynie Ryszard Terlecki, który komentował z fotela marszałka izby niższej wystąpienie Roberta Kropiwnickiego z Koalicji Obywatelskiej. 


Kim jest prof. Marcin Wiącek?

Prof. Marcin Wiącek kilka lat pracował w Trybunale Konstytucyjnym, a obecnie jest szefem Zakładu Praw Człowieka na Uniwersytecie Warszawskim. Równocześnie pracuje też w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. 

38-letni profesor nigdy nie angażował się w politykę, zajmował się działaniami eksperckimi i naukowymi. Jego nazwisko publicznie pojawiało się rzadko.

Szósta próba powołania następcy Bodnara

Wybór Rzecznika Praw Obywatelskich był konieczny, ponieważ we wrześniu 2020 roku upłynęła 5-letnia kadencja Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO, mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. 

Parlament już pięciokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Wcześniej dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.

18 czerwca Senat nie wyraził zgody na powołanie senator niezależnej Lidii Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich. Za jej kandydaturą zagłosowało 45 senatorów. 51 było przeciw, 3 senatorów wstrzymało się od głosu.

Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na stanowisko rzecznika inną osobę.