Prezydent Andrzej Duda ratyfikował polsko-amerykańską umowę o wzmocnionej współpracy obronnej. "Umowa z USA to przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa dla Polski i dla tej części Europy" - przyznał podczas podpisywania dokumentu Andrzej Duda. Akt prawny skupia się na dalszym zwiększeniu liczebności wojsk Stanów Zjednoczonych stacjonujących w Polsce oraz ustanowieniu nowych ram prawnych obecności amerykańskich żołnierzy w naszym kraju.

Polsko-amerykańska umowa o wzmocnionej współpracy obronnej uzupełnia ubiegłoroczne deklaracje prezydentów obu państw o zwiększeniu liczby amerykańskiego personelu w Polsce z 4,5 tys. o co najmniej tysiąc kolejnych.

Dzięki infrastrukturze wojskowej, która według umowy zostanie przygotowana przez Polskę, w razie ewentualnego zagrożenia, możliwy będzie natychmiastowy przerzut do naszego kraju dodatkowych sił, zapewniając łącznie obecność do 20 tys. żołnierzy USA.

Jeszcze przed ratyfikacją, zapowiedziano ulokowanie z Polsce wysuniętego dowództwa V Korpusu Wojsk Lądowych USA. To jednostka, która będzie odpowiadać za dowodzenie siłami zbrojnymi USA na wschodniej flance sojuszu północnoatlantyckiego.

Umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Poland - United States Enhanced Defense Cooperation Agreement) podpisali 15 sierpnia w Warszawie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i sekretarz stanu USA Mike Pompeo. 30 września Senat poparł ustawę upoważniającą prezydenta do ratyfikowania umowy. Wcześniej taką zgodę wyraził także Sejm. 

Andrzej Duda: To symbol relacji polsko-amerykańskich

Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim Duda wskazywał, że stosunki polsko-amerykańskie trwają bardzo długo. Przypominał, że we wspólnej historii mamy bohaterów, którzy walczyli wyznając podobne wartości. 

Myślę tutaj o naszych generałach, Kościuszce, Pułaskim, myślę także o amerykańskich żołnierzach i lotnikach, którzy walczyli o niepodległą i suwerenną Polskę na początku XX wieku, od 1918 do 1921 r. broniąc granic Rzeczypospolitej - mówił wskazując również, że "militarna obecność USA w Polsce wzmacnia bezpieczeństwo naszej części Europy oraz całego Sojuszu Północnoatlantyckiego". 

Budowanie relacji polsko-amerykańskich - jako związku dobrze pojętych interesów przynoszących korzyści obu państwom - jest całkowicie ponad bieżącymi zdarzeniami politycznymi - zauważył prezydent Andrzej Duda.

Gorący czas dla amerykańskiej polityki

Podczas ceremonii w Pałacu Prezydenckim prezydent zaznaczył, że ostatnie dni i tygodnie w amerykańskiej polityce to bardzo gorący czas. 

Chciałbym, aby dzisiejsza ratyfikacja umowy była symbolem współczesnych relacji polsko-amerykańskich; spokojna, niezależna od wszystkich politycznych burz i politycznych procesów - powiedział Duda.

Cytat

Realizując swoje zadania w zakresie relacji polsko-amerykańskich jak również polskiej polityki międzynarodowej, spokojnie działamy, także ratyfikując tę umowę, czekając na to, aż nowo wybrany prezydent Stanów Zjednoczonych w odpowiednim momencie złoży przed narodem przysięgę i obejmie swój urząd
powiedział prezydent

Czynię to nie mając żadnych wątpliwości, że zarówno z mojej strony jako prezydenta RP jak i (ze strony) prezydenta Stanów Zjednoczonych będą podejmowane wszystkie wysiłki, aby relacje międzynarodowe - nasze (bilateralne - przyp. red.) i w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego w przyszłości układały się jak najlepiej, z pożytkiem dla interesów obu naszych krajów, obu naszych narodów i dla rozwoju bezpieczeństwa na świecie - powiedział Andrzej Duda.

Wszyscy, którzy znają się na polityce, doskonale wiedzą, że skutek zawarcia tej umowy jest nie tylko militarny, nie tylko przekłada się na amerykańską obecność wojskową - osobową i infrastrukturalną (...) - to nie tylko to. To przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa dla Polski i dla całej tej części Europy, które niosą ze sobą wojska amerykańskie i polsko-amerykańskie braterstwo broni - powiedział prezydent.

Partnerzy militarni, ale i gospodarczy

Prezydent podkreślił, że współpraca ze Stanami Zjednoczonymi przekłada się również na rozwój współpracy gospodarczej i biznesowej. Rynek Europy Środkowej staje się dzięki temu dla amerykańskich inwestorów rynkiem znacznie bezpieczniejszym i stabilniejszym - przekonywał Andrzej Duda.

Jako przykłady współpracy gospodarczej z USA podał: 

  • "zwiększone amerykańskie zainteresowanie rozwojem współpracy energetycznej", 
  • "zwiększone zaangażowanie amerykańskich inwestorów na terenie Polski i Europy Wschodniej", 
  • "polityczne i ekonomiczne zaangażowanie USA w projekt Trójmorza".

Prezydent podczas wydarzenia podziękował m.in. ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher za "wielki osobisty wkład w budowanie relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatnich lat".