Pełnomocnik Mariusza Kamińskiego przygotowuje zażalenie na wczorajsze zatrzymanie swojego klienta. Mec. Michał Zuchmantowicz w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym zapowiada też zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego o wykonaniu kary wobec byłego szefa MSWiA.

Jeśli chodzi o zażalenie na zatrzymanie Mariusza Kamińskiego, to jego adwokat nie zdradza, czego będzie dotyczyło. Mec. Michał Zuchmantowicz nie dostał jeszcze protokołu tego zatrzymania, czego domagał się już wczoraj na komendzie policji przy ul. Grenadierów. Zbieram w tej sprawie zarzuty - mówi Zuchmantowicz. Przypomina, że ma na to jeszcze siedem dni.

Zażalenie na sąd, który zarządził wykonanie kary, ma dotyczyć podjęcia decyzji w ciągu kilku godzin i bez informowania go o posiedzeniu. Pełnomocnik Kamińskiego twierdzi, że był wtedy w sądzie i był dostępny. Zarzutem będzie też korzystanie przez sąd z tzw. akt zastępczych, bo ich oryginały nadal były w Sądzie Najwyższym. 

Mec. Zuchmantowicz twierdzi, że nie rozmawiał ze swoim klientem nt. wystąpienia do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie. Dodaje jednak, że prezydenckie uprawnienie do stosowania prawa łaski jest na tyle ogólne, że może być użyte także bez zwracania się o nie przez skazanego i związanych z tym procedur.

Zatrzymani w Pałacu Prezydenckim, wieczorem przewiezieni do aresztu

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wczoraj przed południem przyjechali do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z prezydentem. Przed godz. 20 zostali zatrzymani przez stołecznych policjantów właśnie w Pałacu. Funkcjonariusze weszli do budynku przy Krakowskim Przedmieściu pod nieobecność Andrzeja Dudy, który w tym czasie spotykał się z Belwederze z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Cichanouską.

Funkcjonariusze wylegitymowali Kamińskiego i Wąsika, podali podstawy interwencji, a następnie wyprowadzili z budynku. Najpierw trafili na komendę policji, potem przewieziono ich do aresztu śledczego Warszawa-Grochów przy ulicy Chłopickiego 71A. To duży teren, w części budynków są aresztowane i skazane kobiety, w pozostałych mężczyźni. 

Według informacji, jakie przekazała Służba Więzienna, politycy PiS-u: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mieli zostać umieszczeni w celach przejściowych. Musieli przekazać do depozytu dokumenty, pieniądze i przedmioty, takie jak telefony komórkowe. Dziś przed osadzonymi między innymi badania lekarskie i spotkanie z wychowawcą - donosi dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz.

Kamiński i Wąsik skazani na 2 lata więzienia

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ubiegłego roku prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca 2023 r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Prezydent Duda w poniedziałek w sprawie polityków spotkał się z marszałkiem Sejm Szymonem Hołownią. Prezydent przekazał po spotkaniu, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia.

W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował o przygotowaniu dokumentacji wykonawczej, w tym nakazów doprowadzenia obu skazanych do jednostek penitencjarnych.