"Ja z Konfederacją w żaden sposób nie walczę. Nie ma takiej walki" - zapewniał w Radiu RMF24 były minister edukacji, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek. Opowiedział też o tym, dlaczego nie znalazł się w kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego. Odniósł się również do sporu pomiędzy Kancelarią Prezydenta RP a resortem spraw zagranicznych.
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek przyznał w Radiu RMF24, że chciał wziąć udział w słynnym piwie z Mentzenem, ale musiał odrzucić zaproszenie po słowach lidera Konfederacji na temat Jarosława Kaczyńskiego.
Niekulturalny atak to jest najdelikatniejsze określenie. Tu nie chodzi o "gangstera politycznego", tylko o te zarzuty w związku ze śmiercią Leppera, chorobą Zbigniewa Ziobry czy chorobą pana ministra Gowina. To są absolutnie podłe insynuacje. Nie mogą mieć miejsca w polityce - grzmiał były minister edukacji.
Czarnek podkreślił, że dopóki Mentzen nie przeprosi, nie zamierza się z nim spotkać. A szkoda, bo chciałem porozmawiać również na tematy, które nas różnią albo w których jesteśmy niesłusznie oskarżani. Ale to jest jedyna rzecz. My nie walczymy z Konfederacją - zapewnił.
Czy Czarnek żałuje, że nie znalazł się w gronie najbliższych współpracowników prezydenta Karola Nawrockiego? To była moja decyzja i pana prezydenta. Ja miałem do wyboru - albo być wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości, albo szefem kancelarii prezydenta. Miałem ten wybór na stole, więc wybrałem wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości - wspominał polityk. Jak podkreślił, nie ma i nie może mieć żalu do nikogo, bo sam podjął świadomą decyzję, poprzedzoną wieloma rozmowami.
Zdaniem Czarnka następca Andrzeja Dudy wyrasta na "lidera polskiej polityki, nie tylko prawicy".
Ten miesiąc od 6 sierpnia pokazuje niebywałą skuteczność Karola Nawrockiego. To, że miał i ma energię, że jest oddany całkowicie służbie, wiedzieliśmy jeszcze przed listopadem ubiegłego roku. Dlatego poparliśmy go w wyborach prezydenckich - tłumaczył.
To, w jaki sposób jest skuteczny w tym wszystkim, pokazują największe salony światowe i europejskie - dodał były szef MEN.
Czarnek był też pytany o gorący spór na linii Ministerstwo Spraw Zagranicznych - Kancelaria Prezydenta RP.
Powinien się opanować Sikorski oraz całe MSZ - ocenił gość Radia RMF24. Jak dodał, sprawy związane z bezpieczeństwem powinny być wyłączone z bieżących sporów politycznych.
Niech się nie spiera Sikorski, tylko niech wspiera prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Na tym polega również zasada podziału, równowagi i współdziałania władz - przekonywał.


