Agnieszka Holland idzie na wojnę ze Zbigniewem Ziobrą. Minister Sprawiedliwości oskarżył we wpisie na platformie X polską reżyser o przedstawianie Polaków jako "bandytów i morderców" - na wzór hitlerowskiej propagandy. Holland po tych słowach Ziobry, postanowiła skierować sprawę na drogę prawną.

"W III Rzeszy Niemcy produkowali filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland..." - napisał Zbigniew Ziobro na X. W ten sposób odniósł się do rozmowy polskiej reżyserki z "Newsweekiem", w trakcie której Holland opowiadała o katastrofalnej sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.

Reżyserka dość klarownie wyraziła też swoją opinię na temat obecnej władzy i obaw związanych z ewentualną wygraną PiS w najbliższych wyborach.

Gdy wygra PiS, będzie paskudnie, trzecia kadencja zabetonuje szczeliny, które pozwalają jeszcze oddychać wolnością, ale to nie znaczy, że ludzie nie będą normalnie żyć. Będą jak w wierszu Woroszylskiego "Państwa faszystowskie" - powiedziała.

Teraz Agnieszka Holland zapowiedziała wystąpienie na drogę prawną przeciwko ministrowi sprawiedliwości.

"Post Zbigniewa Ziobry w sposób oczywisty narusza moje dobra osobiste i stanowi zniesławienie. Nie mogę pozostać obojętna na tak otwarty i brutalny atak ze strony osoby piastującej w Polsce bardzo ważną konstytucyjną funkcję ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego. (...) W naszym kraju, doświadczonym śmiercią, okrucieństwem i cierpieniem milionów podczas II wojny światowej, porównanie do sprawców tych zdarzeń jest wyjątkowo bolesne i wymaga odpowiedniej reakcji. Stawianie mnie w jednym szeregu z propagandystami III Rzeszy jest tak nikczemne, że pozostawia zero przestrzeni na jakąkolwiek polemikę" - napisała Holland w oświadczeniu opublikowanym przez jej pełnomocniczkę Sylwię Gregorczyk-Abram.

Reżyserka dodała, że jest córką łączniczki Powstania Warszawskiego i wnuczką ofiar Holocaustu.