Nawet do wieczora potrwa usuwanie awarii sieci energetycznych na Mazowszu i Podlasiu. Po intensywnych opadach śniegu prądu w tych regionach nie ma jeszcze około 66 tys. odbiorców. Awarie dotknęły też mieszkańców województwa łódzkiego oraz Warmii i Mazur.

Wczesnym popołudniem energetykom udało się przywrócić dopływ prądu do 20 tysięcy domów na Mazowszu. Zasilania nadal nie ma jednak około 56 tysięcy gospodarstw w regionie.

80 ekip z PGE Dystrybucja od rana naprawia awarie sieci energetycznej po intensywnych opadach śniegu. Często jest to jednak bardzo trudne, ponieważ przewody zerwane są w między innymi w lasach.

Na Podlasiu energia elektryczna wciąż nie dociera do 6 tysięcy odbiorców. Od rana energetykom udało się jednak naprawić już część usterek spowodowanych przez łamiące się pod ciężarem śniegu drzewa. Prąd w tym regionie wrócił już do 24 tysięcy domów.

W Łódzkiem - jak informuje na swoich stronach internetowych PGE Dystrybucja - na zasilanie czeka 4 tysiące odbiorców. Prądu nie ma także 350 osób w powiecie działdowskim na Warmii.

Niestety do wielu awarii doszło w trudnym terenie. Energetycy od rana lokalizują wszystkie usterki i sukcesywnie je usuwają. Naprawa wszystkich linii energetycznych może jednak potrwać aż do wieczora.

Śląscy energetycy uporali się z licznymi awariami

Awarie energetyczne nie ominęły również Śląska. W nocy w powiatach rybnickim i raciborskim uszkodzonych zostało 39 stacji średniego i niskiego napięcia. Zasilania nie miało prawie 2,5 tysiąca odbiorców. Ostatnie awarie usunięto około godziny 4 nad ranem.

Padający przez całą niedzielę w regionie śnieg utrudnił też życie pasażerom na lotnisku w Pyrzowicach. Wiele lotów było opóźnionych, jednak żaden nie został odwołany. Opóźnienia wynikały z konieczności skrupulatnego odśnieżenia pasa na krótko przed każdym lądowaniem i odlodzenia maszyn przed odlotem.

Jest biało, ślisko i niebezpiecznie

Zima przypomniała dziś o sobie dobitnie m.in. w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku. Miejscami spadło tam nawet 20 centymetrów śniegu. Na Warmii i Mazurach również jest biało. Na głównych drogach krajowych regionu leży błoto pośniegowe, a trasy lokalne są białe i bardzo śliskie. Śnieg sypie jednak nie tylko w Kujawsko-Pomorskiem i na Warmii, ale także na Pomorzu. Na obwodnicy Trójmiasta drogowcy odśnieżyli tylko po jednym pasie ruchu w każdą stronę. Pozostałe są całkowicie białe.

Nieco lepsze warunki panują na Górnym Śląsku. Jak informuje nasz reporter Marcin Buczek, wszystkie trasy regionu są przejezdne. Strażakom udało się już usunąć konary drzew, które łamały się pod naporem śniegu i blokowały drogi. Mimo to kierowcy powinni bardzo uważać - na głównych trasach zalega błoto pośniegowe, a na mniej uczęszczanych - śnieg.

Największy atak zimy przeszedł przez Małopolskę już wczoraj, ale do tej pory na niektórych trasach jest bardzo ślisko. Uważać trzeba zwłaszcza w okolicach Zatora, gdzie krzyżują się drogi 28 i 44. Na obu leży zamarznięte błoto pośniegowe. Jak informuje nasz reporter Maciej Grzyb, ślisko jest także na trasie do Wadowic i drodze krajowej 87 z Nowego Sącza do Piwnicznej. Białe są również niektóre drogi na Podhalu. W Bukowinie Tatrzańskiej, Łysej Polanie, Kościelisku i Chochołowie na drogach zalega ubity śnieg.

To nie Prima Aprilis - zima nie odpuszcza!

Dziś nad Polskę cały czas będą napływały chłodne masy powietrza znad Białorusi. Cały obszar kraju spowija gęste chmury, z których miejscami popada śnieg, a na krańcach wschodnich deszcz ze śniegiem.

W pasie od Pomorza Gdańskiego i Kujaw, przez Warmię, północne Mazowsze po Suwalszczyznę i Podlasie spadnie dziś nawet 5 centymetrów białego puchu. Niestety nie możemy też liczyć na ocieplenie. Temperatura będzie się wahać od 0 do 3 stopni Celsjusza, w górach od -1 do 0 stopni.

(bs/mn)