Polska turystka zginęła w rejonie Szatana - szczytu w Tatrach słowackich, na który nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny - poinformowała Horska Zachranna Służba. Wezwani na miejsce słowaccy ratownicy nie mogli jej już pomóc.

Zgłoszenie o tym, że w rejonie Szatana ktoś potrzebuje pomocy, Horska Zachranna Służba otrzymała w niedzielę po południu.

Gdy ratownicy dotarli na miejsce, okazało się, że już nie mogą pomóc Polce.

Kobieta spadła z dużej wysokości.

Ze śmigłowca spuszczono dwóch ratowników górskich, a następnie lekarza. Obrażenia polskiej turystki po upadku z wysokości około 100 metrów okazały się śmiertelne. Lekarz na miejscu stwierdził zgon - poinformowała rzeczniczka firmy transportowej Air-Transport Europe (ATE) Zuzana Hopjakova.