2-letni chłopczyk i 3-letnia dziewczynka błąkali się dziś rano bez opieki we wsi Rusiec koło Nadarzyna. Maluchy, które szły drogą, nie umiały powiedzieć jak się nazywają, ani skąd pochodzą. Jak się okazało, wymknęły się z domu, kiedy ich rodzice jeszcze spali.

Spacerujące samotnie dzieci odnaleziono tuż po godzinie 9. Policja wezwała na miejsce lekarza, by ten ocenił ich stan zdrowia. 2-latek i 3-latka nie potrafili odpowiedzieć na żadne ze stawianych im pytań. Dzieci nie umiały powiedzieć, jak się nazywają, skąd pochodzą, czy może wyszły z domu i się zgubiły, czy też pozostawiono je w tej miejscowości celowo.

Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania rodziców maluchów. Podejrzewali, że mogą pochodzić z miejscowości, gdzie je znaleziono. Chodzili więc od domu do domu pytając, czy ktoś nie zna dzieci. W końcu funkcjonariusze trafili na rodziców 2-latka i 3-latki. Opiekunowie spali i dopiero po wizycie policjantów zorientowali się, że maluchy zniknęły. Matka była trzeźwa, ojciec był pod wpływem alkoholu.

Sprawa trafi teraz do sądu rodzinnego. Ten sprawdzi, czy dzieci w tej rodzinie są otoczone właściwą opieką. Matka tłumaczyła już funkcjonariuszom, że rano sprawdziła, czy dzieci śpią. Ze względu na świąteczny dzień wolny pozwoliła sobie jednak jeszcze na dłuższą drzemkę i ich nie dopilnowała.