Zima powróciła do północnej Polski. W Szczecinie pada śnieg, deszcz, a wiatr wieje z prędkością około 120 kilometrów na godzinę. Jest zimno. Na ulicach samochody poruszają się w żółwim tempie. Natura po raz kolejny dała do zrozumienia, że ostatnie tygodnie ciepła jeszcze nie oznaczały końca zimy.

Tylko w ciągu ostatnich godzin, na ulicach Szczecina doszło do 10 kolizji. Patrole drogówki nie nadążają z obsługiwaniem zdarzeń. Na ulicy leży już 10-centymetrowa warstwa śniegu, a wciąż pada. Widoczność spadła do 15 metrów, więc samochody poruszają się z prędkością 20, 30 kilometrów na godzinę. Niestety, na ulicach Szczecina nie widać ani piaskarek, ani pługów. Najgorsza sytuacja panuje nawet na niewielkich wzniesieniach, tam podjazd najczęściej jest niemożliwy. Niestety, prognozy nie są optymistyczne - zimowa pogoda utrzyma się i obejmie całe Pomorze. „Wichura z intensywnymi opadami śniegu lub deszczu ze śniegiem zbliża się od północnego-zachodu. Spodziewamy się zawiei i zamieci śnieżnych” - powiedział RMF Longin Wojcik szef biura prognoz morskich w Gdyni. Mocno dmuchać zaczęło już w okolicach Słupska.

Śnieżyce i wichury dają się we znaki mieszkańcom Niemiec, Danii, Szwecji i Norwegii. Ze względów bezpieczeństwa zamknięto większość mostów nad cieśninami morskimi. Poważnie zakłócony jest ruch promowy. Atak zimy sparaliżował też Berlin - stolicę Niemiec. Tam również trzeba było na kilka godzin zamknąć główne lotnisko, a na pozostałych zanotowano poważne opóźnienia. Na drogach Brandenburgii zanotowano dzisiątki wypadków, bo jezdnie przypominają lodowiska.

Co zatem czeka nas w najbliższych dniach? Otóż okazuje się, że zima da nam się jeszcze we znaki. Tak przynajmniej twierdzą meteorolodzy. Nie będzie to jednak tak gwałtowny atak, jak ten, który pamiętamy z wczoraj, czy dzisiaj. Posłuchajcie też relacji warszawskiego reportera RMF, Mikołaja Jankowskiego.

Foto: Jerzy Korczyński RMF Szczecin

18:15