Coraz gorzej wygląda sytuacja w województwie podkarpackim, zwłaszcza w powiatach: stalowowolskim i tarnobrzeskim. Sytuacja w obu powiatach stała się na tyle groźna, że podjęto decyzję o ewakuacji.

W pierwszej kolejności swoje domy opuszczą mieszkańcy Witkowic, Dąbrówki Pieniowskiej oraz dwóch przysiółków miejscowości Fałowice. Na razie są to na szczęście pojedyncze przypadki ewakuacji, choć wielu mieszkańców gminy Radomyśl na własną rękę szuka schronienia u swoich krewnych. Fala wezbraniowa na Wiśle wcześniej niż się spodziewano dotarła na Podkarpacie. Na wodowskazie w Ostrówku rzeka przekracza stan alarmowy o ponad dwa metry. Pojawiły się lokalne przecieki w wałach i śluzach. Służby starają się naprawić uszkodzone miejsca. Nad powiatem mieleckim, który jest najbardziej zagrożony wielką wodą, przechodzą na dodatek ulewy. Część mieszkańców już się ewakuowała. W sztabie kryzysowym obawiają się, że fala powodziowa może być wyższa niż ta sprzed czterech lat. Teraz najważniejsze jest uszczelnienie lokalnych przecieków. Kłopot w tym, że w powiecie mieleckim pada i na wały nie może dotrzeć ciężki sprzęt. Piasek i worki trzeba nosić na plecach. Na Wałach pracują mieszkańcy powiatu i obrona cywilna. Na sygnał do akcji czeka również 400 żołnierzy wyposażonych w transportery pływające. Do ewakuacji przygotowani są już mieszkańcy miejscowości Surowa, Gliny Duże i Małe i Ostrówek. Mieszkańcy Glin stoją na wałach i obserwują nurt wezbranej Wisły. Brunatnej wody przybywa o 5-7 centymetrów na godzinę. Są tacy, którzy mimo zagrożenia, nie decydują się jednak na ewakuację. Z Glin Wielkich starszych i chorych ludzi ewakuowano jeszcze nocą. Najpierw zostaną ewakuowane osoby chore i starsze a z ośrodka w Woli Żyrakowskiej wyjechali uczestnicy obozu dla osób niepełnosprawnych z Łodzi. Przeprowadzą się w bezpieczne miejsce. Do naszego studia w Rzeszowie dzwonią osoby, które chcą własnymi samochodami dowozić pomoc w zagrożone rejony.

foto Archiwum RMF

20:30