Walijczycy trafili do Księgi Rekordów Guinnessa. W jednym miejscu w centrum Cardiff zebrały się 1224 osoby, które nazywają się Jones – jest to najbardziej popularne nazwisko w tej części Wysp Brytyjskich. Wśród zgromadzonych była piosenkarka Grace Jones.

Przed rozpoczęciem imprezy przedstawiciele Księgi Rekordów Guinnessa zapowiedzieli, że nazwiska panieńskie nie będą się liczyć, a ludzie, którzy posługują się dwuczłonowym nazwiskiem zostaną zdyskwalifikowani.

W XVIII w. co drugi Walijczyk miał na imię John. Kiedy Johnowi rodził się syn, zostawał Jonesem. I tak ten zwyczaj przerodził się w tradycję - mówi jeden z organizatorów imprezy. Nie oznacza to wcale, że wszyscy dzisiejsi Jonesowie są członkami tej samej rodziny - dodaje.

Obecne ponad 13 proc. mieszkańców Walii nazywa się Jones. Należą do tej samej ligi, co Smithowie w Anglii, czy Mc Donaldowie w Szkocji. Po ustanowienia rekordu Guinnessa Walijczycy, oprócz posiadania odrębnej kultury i języka, będą mieli jeszcze jeden powód do dumy.

Jonesowie pobili dwukrotnie poprzedni rekord należący do Norbergów ze Szwecji. Czekamy na zgromadzenie Nowaków lub Kowalskich w Polsce.