Czy można mówić przez 88 godzin i do tego z sensem? 20-letni student prawa z Zimbabwe uważa, że tak. O godz. 20 Errol Muzawazi podjął w Krakowie próbę pobicia rekordu Guinessa na najdłuższy wykład świata.

Bicie rekordu odbywa się w krakowskim akademiku „Piast”. Ubrany w garnitur Errol ma do pomocy rzutnik, mapy i książki. Cały wykład prowadzony jest w języku angielskim. Errol co 8 godzin będzie miał kwadrans na odpoczynek. Aby rekord był ważny, wykładu musi słuchać przynajmniej jedna osoba, a przerwy pomiędzy wypowiadanymi zdaniami nie mogą być dłuższe niż 30 sekund.

Muzawazi, bijąc rekord, chce jednocześnie przypomnieć o problemach mieszkańców Sudanu. W prowincji Darfur w ciągu ostatnich 18 miesięcy zginęło co najmniej 180 tys. ludzi - to dane, jakie przed tygodniem przedstawił zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej Jan Egeland.

Rebelia w Darfurze rozpoczęła się 2 lata temu, po latach plemiennych konfliktów o podział zysków z wydobywanej ropy. Rebelianci oskarżają Chartum o zaniedbywanie czarnych mieszkańców prowincji i wykorzystywanie arabskich bojówek do plądrowania i niszczenia wiosek ludności niearabskiej. Z Errolem Muzawazim rozmawiał reporter RMF Maciej Grzyb. Posłuchaj:

Dodajmy jeszcze, że obecny rekord najdłuższego na świecie wykładu należy także do Errola Muzawaziego. Rok temu we Wrocławiu mówił przez 62,5 godziny.