Międzynarodowy zespół naukowców dokonał przełomowego odkrycia w najgłębszych rowach oceanicznych Pacyfiku. W ekstremalnych warunkach, gdzie panuje ciemność i ogromne ciśnienie, badacze zaobserwowali rozległe społeczności nieznanych dotąd organizmów – od kolonii rurkowców po pola usłane małżami i bakteriami. Odkrycie rzuca nowe światło na możliwości życia w najbardziej niedostępnych miejscach na Ziemi.
Sprawę opisuje BBC. Naukowcy z Chin, Rosji i innych krajów, korzystając z załogowego batyskafu Fendouzhe, zeszli na głębokość ponad 9 kilometrów w rowach Kurylsko-Kamczackim i Aleuckim na północno-zachodnim Pacyfiku. To jedne z najmniej zbadanych miejsc na naszej planecie. Dotychczas sądzono, że w takich warunkach mogą przetrwać jedynie mikroorganizmy. Tymczasem badacze zaobserwowali rozległe "społeczności" większych organizmów - m.in. rurkowców, małży i wieloszczetów.
W głębinach, gdzie nie dociera światło słoneczne, a ciśnienie jest kilkaset razy większe niż na powierzchni, życie opiera się na energii chemicznej. Kluczową rolę odgrywają tu bakterie, które wykorzystują związki chemiczne, takie jak siarkowodór i metan, wydobywające się przez szczeliny w dnie morskim. Większe organizmy, jak rurkowce czy małże, żyją w symbiozie z tymi bakteriami lub odżywiają się nimi.


