Podziemne fabryki broni, tajne laboratoria, punkty dowodzenia czy strategiczne magazyny - mimo upływu lat nikt nie potrafi odpowiedzieć jednoznacznie, co mieściło się w podziemnym, poniemieckim kompleksie "Riese" wykutym w skałach Gór Sowich w Walimiu na Dolnym Śląsku. Ostatnio odkryto nieznaną dotychczas dużą komorę.

Góry Sowie kryją w sobie wielkie tajemnice. I choć prace trwają tam nieprzerwanie, to - jak mówi dyrektor Muzeum Sztolni Walimskich, Bogdan Rosicki - wraz z ich postępem zagadek jest coraz więcej.

Ostatnio w potężnym 8-metrowym zawale o grubości u podstawy 35 metrów odnaleziono torowisko. To przypomina podziemną bocznicę. Jedne tory szły w osi chodnika i miały iść dalej w kierunki północno-zachodnim, a te raptem odchodzą dokładnie w kierunku zachodnim i kończą się na razie w zawale - opisuje Bogdan Rosicki.

Na razie nie wiadomo czy tory idą dalej, czy też kończą się w zawale. Jeśli tak to pojawia się pytanie: co jest po drugiej stronie? Słynne złoto Wrocławia? Bursztynowa komnata? A może cudowna niemiecka broń? To jeszcze długo pozostanie tajemnicą.

Badaczy czeka teraz dużo i to ciężkiej, niemal górniczej pracy, przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii. To – jak mówi Bogdan Rosicki – kwestia nie kilku dni czy miesięcy, ale być może lat. Trzeba się także liczyć z tym, że inne zawały mogły zostać dodatkowo zaminowane.

12:35