Dwie brytyjskie linie lotnicze - Easyjet oraz BMI - z powodu drożejącej ropy nakazały pilotom, by latali wolniej w celu oszczędniejszego użycia paliwa - donosi "The Guardian".

Droga ropa skłoniła także operatora kolejowego First Group do zorganizowania kursów dla maszynistów. Mają się nauczyć równomiernej jazdy między stacjami, bo ostre przyspieszenia i zwalnianie powodują większe spalanie paliwa.

Drogie paliwo wydłużyło też czas podróży promem. Operator połączeń promowych Stena Line zapowiedział już, że droga z północnej Walii do Szkocji wydłuży się o 20 minut.