Własny bilet miesięczny posiada pewien olszyński rottweiler. Na dokumencie jest zdjęcie psa - pysk z profilu - oraz numer ewidencyjny zwierzaka. Zdobyć go nie było łatwo - wspomina pan Michał, właściciel Sary.

Pan Michał nie rozstaje się ze swoim czworonogiem, a kasowanie pojedynczych biletów było zbyt drogie. Postanowił więc przekonać olsztyńskie MPK do sprzedania miesięcznego psiego biletu.

Nie ma w żadnych przepisach zarządzenia, że nie można wykupić biletu miesięcznego na psa - opowiada właściciel zwierzaka. Po długich bojach pan Michał zdobył upragniony bilet.

Kontrolerzy początkowo nie wierzyli własnym oczom: Były śmiechy, dziwili się, skąd pies ma bilet, sprawdzali, czy nie jest podrobiony. A Sara bardzo lubi jeździć autobusem: ma nawet swoje stałe miejsce, tzw. kuszetkę.