Lekarze w szczecińskim szpitalu dziecięcym walczą o życie 2,5-letniego dziecka, chorego na posocznicę. To piąty przypadek tej niebezpiecznej choroby w ostatnim czasie w Zachodnipomorskiem.

W ciągu kilku godzin stan dziecka gwałtownie się pogorszył, miał wysoką temperaturę, dostał drgawek. Chłopca przetransportowano śmigłowcem z Gryfic. Wyniki badań laboratoryjnych potwierdziły, że jest to kolejny przypadek sepsy (posocznicy). Przed tygodniem z objawami posocznicy trafił do szpitala w Szczecinie 16-letni chłopak.

Posocznica (sepsa) to zakażenie ogólne organizmu ze stałą obecnością bakterii i ich toksyn w krwiobiegu. Może ją wywołać każda bakteria, jedną z nich są meningokoki. Ta postać choroby należy do najcięższych i określana jest jako sepsa piorunująca. Tylko natychmiastowa pomoc na intensywnej terapii może uratować życie zakażonego.

Objawy: wysoka gorączka z dreszczami, wybroczyny skórne, szybkie ogólne osłabienie, zaburzenia w układzie krążenia. Na zachorowanie najbardziej narażone są dzieci, osoby starsze, chorzy na AIDS i cukrzycy. Źródłem zakażenia są najczęściej już istniejące zmiany ropne np.: czyrak, zanokcica, ropień, z których bakterie wysiewają się do krwi.

Źródłem zakażenia meningokokami jest człowiek - chory lub nosiciel. Nie oznacza to jednak, że po każdym kontakcie z nosicielem rozwinie się choroba. Na zachorowanie wpływa m.in. spadek odporności organizmu. Nosicielstwo jest bezobjawowe i wynosi do 10 proc. populacji. Nosiciel przeleczony antybiotykiem jest całkiem bezpieczny dla otoczenia. Wykrycie nosicielstwa jest najlepszą metodą likwidacji tej choroby.

05:40