To wydarzenie, które elektryzuje świat nauki. Międzynarodowy zespół naukowców poinformował o zarejestrowaniu najjaśniejszego w historii szybkiego błysku radiowego (FRB), który otrzymał nieoficjalną nazwę RBFLOAT - czyli "radio brightest flash of all time". Ten niezwykły sygnał pochodzi z galaktyki spiralnej NGC4141, oddalonej od Ziemi o zaledwie 130 milionów lat świetlnych, w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. To nie tylko najjaśniejszy, ale i jeden z najbliższych szybkich błysków radiowych, jakie kiedykolwiek zarejestrowano. Pisze o nim w najnowszym numerze czasopismo "Astrophysical Journal Letters".
Szybkie błyski radiowe (fast radio bursts FRB) to krótkotrwałe, trwające zaledwie kilka milisekund impulsy radiowe, które w tym krótkim czasie potrafią przewyższyć jasnością wszystkie inne źródła radiowe w swojej galaktyce. Ich natura od lat pozostaje jedną z największych zagadek współczesnej astrofizyki. FRB mogą być widoczne nawet z odległości miliardów lat świetlnych, a ich źródła wciąż nie są do końca poznane.
Za obecną przełomową detekcję odpowiada międzynarodowy zespół naukowców, w tym fizycy z Massachusetts Institute of Technology (MIT). Kluczową rolę odegrał tu kanadyjski radioteleskop CHIME (Canadian Hydrogen Intensity Mapping Experiment) oraz nowa sieć trzech mniejszych teleskopów rozmieszczonych w różnych częściach Ameryki Północnej. Dzięki tej rozbudowanej infrastrukturze naukowcy mogli nie tylko wykryć błysk, ale również z niezwykłą precyzją ustalić jego pochodzenie.
CHIME to duża sieć anten zlokalizowana w Kolumbii Brytyjskiej, pierwotnie zaprojektowano ją do wykrywania i mapowania rozkładu wodoru w całym wszechświecie. Teleskop jest również czuły na ultrakrótkie i jasne emisje radiowe. Od rozpoczęcia obserwacji w 2018 roku CHIME wykrył około 4000 szybkich rozbłysków radiowych, pochodzących ze wszystkich części nieba. Jednak teleskop nie był w stanie precyzyjnie określić ich lokalizacji. Aż do teraz. Wzrost precyzji nastąpił dzięki CHIME Outriggers - trzem miniaturowym wersjom CHIME, zlokalizowanym w różnych rejonach Ameryki Północnej. Razem teleskopy działają jak jeden system o rozmiarze kontynentu, który może skupić się na dowolnym jasnym błysku wykrytym przez CHIME, by z ogromną dokładnością ustalić jego pozycję na niebie.
Wyobraźcie sobie, że jesteśmy w Nowym Jorku, a gdzieś na Florydzie jest świetlik, który świeci przez tysięczną część sekundy, co zwykle odpowiada czasowi trwania FRB - mówi Shion Andrew, doktorant z MIT. Zlokalizowanie FRB w konkretnej części galaktyki można porównać do ustalenia nie tylko, z którego drzewa pochodzi świetlik, ale na której gałęzi siedzi - dodaje.
Nowy szybki rozbłysk radiowy to pierwsze wykrycie dokonane przy użyciu połączenia CHIME i ukończonych CHIME Outriggers. Razem sieć teleskopów zidentyfikowała FRB i ustaliła nie tylko konkretną galaktykę, ale także region galaktyki, z którego pochodził rozbłysk. Okazało się, że rozbłysk powstał na krawędzi galaktyki, tuż poza obszarem formowania się gwiazd. Precyzyjna lokalizacja FRB pozwala naukowcom badać otoczenie sygnału w poszukiwaniu wskazówek, co wywołuje takie rozbłyski.
Kosmicznie rzecz biorąc, ten szybki rozbłysk radiowy nastąpił tuż za naszym progiem - mówi współautor pracy, Kiyoshi Masui z MIT Kavli Institute for Astrophysics and Space Research. Oznacza to, że mamy szansę zbadać całkiem zwyczajny FRB z niezwykłą dokładnością - dopowiada naukowiec. Dzięki tym znacznie dokładniejszym obserwacjom FRB możemy lepiej dostrzec różnorodność środowisk, z których pochodzą - podkreśla kolejny ze współautorów, Adam Lanman.
Każda ze stacji CHIME Outrigger nieustannie monitoruje ten sam fragment nieba co macierzysta CHIME. Zarówno CHIME, jak i Outriggers wypatrują błysków radiowych w niezwykle krótkich, milisekundowych skalach czasowych. Nawet w ciągu kilku minut taka precyzyjna obserwacja generuje ogromne ilości danych. Jeśli CHIME nie wykryje sygnału FRB, Outriggers automatycznie usuwają ostatnie 40 sekund danych, aby zrobić miejsce na kolejne pomiary.
16 marca 2025 roku CHIME wykrył ultrajasny błysk emisji radiowej, który automatycznie uruchomił rejestrację danych przez CHIME Outriggers. Początkowo błysk był tak jasny, że astronomowie nie byli pewni, czy to FRB, czy po prostu zdarzenie ziemskie, na przykład jakieś lokalne maksimum komunikacji komórkowej. Te wątpliwości rozwiały się, gdy teleskopy CHIME Outrigger skupiły się na błysku i ustaliły jego pozycję w galaktyce NGC4141 - galaktyce spiralnej w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy, oddalonej zaledwie o około 130 milionów lat świetlnych. W skali kosmicznej to zaskakująco blisko naszej Drogi Mlecznej.
Wciąż nie wiemy, co może być źródłem FRB. Wiodąca hipoteza naukowców wskazuje na magnetary - młode gwiazdy neutronowe z niezwykle silnymi polami magnetycznymi, które mogą emitować wysokoenergetyczne rozbłyski w całym spektrum elektromagnetycznym, w tym w paśmie radiowym. Fizycy podejrzewają, że magnetary znajdują się w centrach obszarów formowania się gwiazd, gdzie powstają najmłodsze i najbardziej aktywne gwiazdy. Lokalizacja nowego FRB, tuż poza obszarem formowania się gwiazd w jego galaktyce, może sugerować, że źródłem rozbłysku jest nieco starszy magnetar.


