Norweski rząd ogłosił nowatorski eksperyment: na początku przyszłego roku wśród młodych obywateli w wieku 20-35 lat zostanie przeprowadzona loteria, której zwycięzcy będą mogli liczyć na znaczącą ulgę podatkową. Celem programu jest sprawdzenie, czy niższe podatki dochodowe zmotywują młodych do szybszego wejścia na rynek pracy i ograniczenia korzystania z systemu opieki społecznej.
Norwegia szykuje się do przeprowadzenia jednego z największych eksperymentów społeczno-gospodarczych na świecie. Władze w Oslo zapowiedziały, że już na początku 2026 roku wśród Norwegów w wieku od 20 do 35 lat zostaną wylosowane osoby, które otrzymają znaczącą ulgę podatkową. Jak podkreślają autorzy projektu, chodzi o zachęcenie młodych do szybkiego podjęcia pracy po zakończeniu edukacji, zamiast korzystania z zasiłków.
Jeżeli osoba mieszcząca się w tej grupie wiekowej osiąga dochód i zostanie wylosowana, podatek, jaki będzie musiała odprowadzić, zostanie obniżony nawet o 27,5 tys. koron (prawie 10 tys. złotych).
To prawdopodobnie największy eksperyment tej skali na świecie - ocenił Simen Markussen, dyrektor Centrum Frischa, instytucji badawczej, która wraz z Ministerstwem Finansów przygotowywała program.
Szczęśliwcy, którzy zostaną objęci programem, będą monitorowani przez administrację przez okres od 3 do 5 lat. W tym czasie eksperci ocenią, czy ulga podatkowa rzeczywiście przekłada się na większą aktywność zawodową młodych Norwegów i zmniejsza obciążenia systemu opieki społecznej.
Ostateczny kształt loterii podatkowej ma zostać przedstawiony w projekcie budżetu na 2026 rok, który trafi do parlamentu w październiku.
Ogłoszony projekt wywołał mieszane uczucia wśród opozycyjnych wobec centrolewicowego rządu Partii Pracy stronnictw. Konserwatyści przypomnieli, że podobny pomysł przedstawili już 4 lata temu, ale rządząca dziś partia odrzuciła go.
Ane Breivik z liberalnej Venstre uznała loterię zaproponowaną przez ministra finansów Jensa Stoltenberga za “niesprawiedliwą", żądając objęcia programem wszystkich w tej grupie wiekowej.
Zaskakująco Partię Pracy wsparła prawicowa Partia Postępu. Jej rzecznik ds. gospodarczych, Hans Andreas Limi, podkreślił, że “praca powinna się bardziej opłacać niż przebywanie na zasiłku".


