Właściciele pasiek obwiniają leśników o masowe zatrucie pszczół w Dolinie Bugu na Podlasiu. Według pszczelarzy na skutek źle przeprowadzonych oprysków lasu padło wiele owadów w pasiekach w promieniu ponad 10 kilometrów.

Zdaniem pszczelarzy opryski były dokonywane z ziemi, a nie z powietrza, w ciągu dnia, a - nie tak jak powinny - wieczorem. W dodatku wiał silny wiatr i chmura chemikaliów szybko rozniosła się po okolicznych terenach.

Wartość pasiek to niekiedy kilkanaście tysięcy złotych. Za dwa tygodnie pszczelarze mogliby już zacząć pierwsze zbiory miodu.

Pracownicy nadleśnictwa Nurzec odmówili komentarza, zasłaniając się nieobecnością upoważnionych do tego szefów.

Ostatnio na Podlasiu do zatrucia pszczół środkami ochrony roślin doszło przed rokiem. W pasiekach w Dołubowie, w powiecie siemiatyckim, owady zatruły się chemikaliami rozpylanymi nad plantacją bobiku.

13:10