Nie tylko lekarz może być doktorem nauk medycznych. Ten stopień naukowy może zdobyć każdy, na przykład historyk sztuki. I choć taki doktor nie może wypisywać recept, to z lekarzem może porozmawiać jak z kolegą po fachu. Taką możliwość będzie miał już niedługo dyrektor Lubuskiej Kasy Chorych mgr wychowania fizycznego, Zbigniew Pierożek. A pomoże mu w tym minister zdrowia Mariusz Łapiński.

Dyrektor Lubuskiej Kasy Chorych, mgr Pierożek otworzył właśnie w lubelskiej Akademii Medycznej przewód doktorski. Jak zapewnia, tytuł ten jak najbardziej mu się należy, bo skończyłem dwie uczelnie, studia podyplomowe, byłem przez wiele lat dyrektorem szpitala... - wylicza.

Dyrektor zapewnia, że chce być doktorem tylko po to, by podnosić swoje kwalifikacje. Uczy się więc pilnie, bo - jak się nieoficjalnie mówi - tytuł doktora nauk medycznych to ostatni krok w staraniach o dużo bardziej zaszczytny fotel - fotel wiceministra zdrowia. Nie dziwi więc osoba recenzenta przewodu – ministra Łapińskiego. Złośliwi już wietrzą sensację.

Tymczasem mgr Pierożek w swoich badaniach zajmuje się rejestrem usług medycznych. Z tego względu, jak zapewnia doktor Włodzimierz Matysiak rzecznik prasowy lubelskiej akademii obecność w przewodzie doktorskim ministra zdrowia w roli recenzenta jest ze wszech miar pożądana.

Jak wiadomo, minister Łapiński „podjął śmiało” próbę zreformowania reformy. W tych działaniach ważną rolę dogrywa liczenie kosztów. I być może, jako szef resortu, zechce zdyskontować zawarte w tej pracy wnioski i spostrzeżenia. Stąd jego zainteresowanie tematem pracy... - dodaje doktor Matysiak.

02:05