Chora kobieta leży na oddziale neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Zdaniem profesora Pawła Liberskiego z łódzkiej Akademii Medycznej, specjalisty od chorób wywoływanych przez priony, wszystko wskazuje na to, że przyczyną choroby nie było zjedzenie mięsa chorej krowy.

Według prof. Liberskiego osoba, u której stwierdzono chorobę Creutzfeldta-Jakoba (65-letnia kobieta), nie zjadła zarażonego mięsa; to przypadek sporadyczny, prawdopodobnie pochodzenia genetycznego.

Choroba Creutzfeldta-Jakoba to ludzki odpowiednik choroby wściekłych krów (schorzenie ośrodkowego układu nerwowego). Charakteryzuje się m.in. otępieniem, niedowładem i zanikiem mięśni, drgawkami oraz śmiercią (do kilkunastu miesięcy od pojawienia się objawów).

W Polsce, zdaniem prof. Liberskiego, może kiedyś dojść do zarażenie po zjedzeniu mięsa chorej krowy: W naszym kraju jest BSE, a ponieważ badania są prowadzone od pewnego czasu i nie wszystkie krowy są badane, to można przypuszczać, że w Polsce będzie wariant choroby wściekłych krów - Creutzfeldta-Jacoba. Okres inkubacji (czas od zarażenia do wystąpienia objawów) jest długi. Wynosi 10-12 lat. Jeśli pojawi się taki wariant, to za kilka lat, nie wcześniej - powiedział RMF prof. Liberski.

foto Archiwum RMF

08:00