Ten sam temat, dwie różne perspektywy, dwa filmy i jeden reżyser – to nowy projekt Clinta Eastwooda. Hollywoodzki gwiazdor chce zrealizować projekt, o jakim w Fabryce Marzeń nikt wcześniej nie mówił.

Gwiazdor już wiele lat temu odszedł od wizerunku bohatera spaghetti westernów i z powodzeniem zajął się reżyserią. To właśnie spod jego ręki wyszły takie obrazy jak „Bez przebaczenia” czy „Rzeka tajemnic”, a ostatnio także „Za wszelką cenę”.

Teraz reżyser chce sięgnąć do czasów II wojny światowej i frontu na Pacyfiku. Obrazy będą opowiadać historię bitwy o wyspę Okinawę. Ten temat może być dla reżysera sporym wyzwaniem. W swej karierze nie podejmował się bowiem jeszcze reżyserii dużych scen batalistycznych.

Pierwszy z filmów, „Flaga”, opowiada o żołnierzach marines, uwiecznionych na słynnym zdjęciu, na którym unoszą flagę na polu bitwy. Druga z historii, na razie tylko pod roboczym tytułem „Lampy na wietrze”, mówi o tej samej bitwie, jednak z punktu widzenia Japończyków.

Jak zapewnia reżyser, oba filmy będą zupełnie rożne. Scenariusz pierwszej z historii napisał Amerykanin, drugiego zaś – Japonka. Inny ma być też w każdym przypadku sposób filmowania, rozłożenie akcentów i nastrój.

Oba filmy miałyby trafić na ekrany dokładnie tego samego dnia. Premiera ma się odbyć za rok.