Z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Kennedy'ego na Florydzie wystartował prom kosmiczny "Discovery". Na jego pokładzie jest 7-osobowa załoga. Misją wahadłowca jest przede wszystkim wymiana załogi stacji kosmicznej Alfa, znajdującej się w kosmosie. Powrót "Discovery" na Florydę zaplanowano na 20 marca.

Lot do ostatnich chwil stał pod znakiem zapytania, ponieważ na Przylądku Cannaveral było bardzo zimno. Eksperci obawiali się, że wahadłowiec może zostać oblodzony. Obecnie wszystko przebiega zgodnie z planem. Prom spokojnie leci już na orbitę. Pozostanie na niej przez cztery miesiące. Misją "Discovery" jest przede wszystkim wymiana załogi stacji kosmicznej Alfa, znajdującej się w kosmosie. Na pokładzie "Discovery" trzyosobową załogą dowodzi Rosjanin Jurij Usaszew. Prom jest doskonale wyposażony. W jego ładowni zainstalowano nowy włoski moduł o nazwie "Leonardo". Jest to kosmiczny kontener, który pomaga przewieźć na orbitę materiały i aparaturę do badań naukowych. Moduł zostanie podłączony do innego modułu "Destiny". "Leonardo zostanie przyłączony do modułu Destiny, a po wyładowaniu z powrotem umieszczony w ładowni promu i zwieziony na ziemię. Na stacji kosmicznej po raz pierwszy zamieszka kobieta Susan Helms. Prom "zwiezie" na ziemię trzech mężczyzn: Billa Sheparda, Jurija Gidzenkę i Sergieja Krikaliewa. Misja "Discovery" potrwa dwanaście dni, z czego osiem w połączeniu ze stacją. Załoga promu ma w programie również dwa "spacery po orbicie".

foto EPA

13:50