Beaujolais Nouveau ma tym razem posmak czarnych porzeczek, jeżyn, malin i wiśni i ciemnoczerwony kolor z fioletowymi odcieniami. Pierwsze butelki słynnego francuskiego młodego wina odkorkowane zostaną o północy w regionie Beaujolais w Burgundii i w Lyonie na południu Francji.

Zgodnie z tradycją i obowiązującym prawem, sprzedaż tego wina rozpoczyna się każdego roku w trzeci czwartek listopada. Według producentów, tegoroczne młode wino jest wyjątkowo dobre, będzie go mniej niż zwykle z powodu letniej suszy, ale za to jest bardzo aromatyczne. Nie znaczy to bynajmniej, że będzie droższe, bo ceny hurtowe spadają.

Euforia sprzed kilku lat minęła - w ubiegłym roku aż blisko 1/3 produkcji tego młodego wina (prawie 200 tys. hektolitrów) nie znalazła nabywców. Region Beaujolais pogrąża się więc w coraz większym kryzysie, przewidziano wręcz zlikwidowanie 10% winnic. By temu przeciwdziałać, producenci młodego wina po raz pierwszy zainwestowali blisko milion euro w radiową i internetową kampanię reklamową.

Już od ponad tygodnia blisko tysiąc ciężarówek dowozi butelki lekkiego napitku na lotnisko w Lyonie, skąd rozsyłane są one samolotami w różne strony świata - największe nadzieje producenci pokładają bowiem w eksporcie. W tym roku Beauolais Nouveau ma więc nie tylko posmak czarnych porzeczek i malin, ale również gorzki posmak kryzysu.