Netflix podjął decyzję o usunięciu z oferty dwóch interaktywnych odcinków seriali „Czarne lustro” i „Unbreakable Kimmy Schmidt”, które dawały widzom możliwość wpływu na fabułę. To wydarzenie może oznaczać kres eksperymentów z interaktywną rozrywką, które niegdyś miały zrewolucjonizować sposób, w jaki odbieramy seriale.

Odcinek "Czarne lustro: Bandersnatch" był projektem, który pozwalał widzom decydować o losach głównego bohatera, programisty gier z lat 80. Wystarczył do tego pilot, na którym wybierało się dalszy ciąg opowieści. W zależności od wyborów czas trwania odcinka wahał się od 40 minut do dwóch godzin.

Z kolei odcinek "Kimmy vs. the Reverend" stanowił interaktywne zakończenie popularnego serialu "Unbreakable Kimmy Schmidt". Miał on swoją premierę już jakiś czas po zakończeniu czwartego sezonu serialu.

Oba projekty zniknęły z oferty Netflixa 12 maja, co wywołało falę niezadowolenia wśród fanów.

Dominacja korporacji nad użytkownikami

Interaktywna natura usuniętych odcinków sprawia, że ich przeniesienie w niezmienionej formie do innych mediów jest niemal niemożliwe, a zmiana formatu na linearny pozbawiłaby je unikalności.

Oficjalnie Netflix nie skomentował swojej decyzji, jednak spekuluje się, że przyczyną mogą być kwestie techniczne oraz plany wprowadzenia nowego interfejsu platformy, który ma się skupić na grach. Pierwsze opinie na temat nowego wyglądu, które pojawiły się po testach, nie były jednak pozytywne.

Fani i komentatorzy branżowi wskazują, że decyzja ta jest kolejnym dowodem na dominację korporacji nad użytkownikami, którzy tracą kontrolę nad tym, co i kiedy mogą oglądać. W erze, gdy rynek fizycznych nośników takich jak DVD czy Blu-ray jest w odwrocie, znikanie ulubionych produkcji z bibliotek streamingowych bez ostrzeżenia staje się coraz bardziej widocznym problemem.