Premiera "Pastorałki" Leona Schillera to pożegnanie reżysera Roberto Skolmowskiego z Wrocławskim Teatrem Lalek. Skolmowski żegna się także z miastem, został bowiem dyrektorem Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku.

"Pastorałka" Schillera z muzyką Jana Maklakiewicza nazywana jest "cudem polskiego teatru". To zbiór najpiękniejszych polskich kolęd i pastorałek. Tekst nawiązuje do średniowiecznej tradycji misteryjnej, a także do nieco zapomnianych form ludowego teatru jasełkowo-szopkowego. Pastorałka - pełna wdzięku i liryzmu, dzięki czemu, to co swojskie, zyskuje wymiar cudowności, a metafizyka staje się niespodziewanie bliska - to propozycja zarówno dla najmłodszych, jak i dla dorosłych, okazja do zadumy i szczerego, dziecięcego zachwytu - mówi Anna Hejno z wrocławskiego teatru.

Autorem scenografii przedstawienia jest Paweł Dobrzycki. Kierownictwo muzyczne nad projektem objął polski dyrygent Mieczysław Dondajewski. Choreografię opracował Maciej Prusak. W spektaklu obok aktorów Wrocławskiego Teatru Lalek występują Kwintet Staromiejski, chór Cantores Minores Wratislavienses oraz Chór Dziecięcy Wrocławskiego Teatru Lalek.

Premierze towarzyszy otwarcie bożonarodzeniowej wystawy "Gody idą, Gody..." ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu i Muzeum Etnograficznego. Znajdą się tam eksponaty dokumentujące historię obchodów Bożego Narodzenia w Polsce, czyli malarstwo na szkle, rzeźby i grafiki, formy piernikarskie, szopki typu krakowskiego, kukiełkowe, rzeźbiarskie, a także przebrania kolędnicze oraz maski.