We wrocławskim szpitalu kolejowym ogromne poruszenie wśród pacjentów - na jednym z korytarzy kręcony jest film Wiesława Saniewskiego „Bezmiar Sprawiedliwości". Opowiada o prawdziwych wydarzeniach sprzed 14 lat we Wrocławiu. Na planie padł dziś pierwszy klaps

Zamordowana została młoda dziennikarka w 8 miesiącu ciąży. Głównym podejrzanym był jej kolega z pracy, z którym miała romans. I choć prokuratura nie miała konkretnego dowodu, proces był poszlakowy, to domniemany zabójca został skazany na 25 lat więzienia. Trzy lata temu mężczyzna został ułaskawiony.

- Opieramy się na faktach, ale nie jesteśmy im wierni. Nie odtwarzamy historii - mówi reżyser Wiesław Saniewski. Bohaterami opowieści będą: oskarżyciel, obrońca i sędzia.

W filmie zobaczymy Artura Żmijewskiego, Jana Frycza, Jana Englerta, Artura Barcisia, czy Marię Pakulnis. Zdjęcia będą kręcone we Wrocławiu jeszcze przez dwa tygodnie, potem ekipa filmowa ruszy do Warszawy. Jutro filmowcy przeniosą się w okolice Mostu Warszawskiego; zdjęcia będą kręcone też przed Archiwum Miejskim.