Pewien tygrys z ZOO w okolicach Władywostoku wyrzekł się swoich morderczych instynktów. Amur - bo tak się nazywa drapieżnik - zaprzyjaźnił się z kozą, która trafiła na jego wybieg jako obiekt do polowania. Zobaczcie sami!

Pracownicy rosyjskiego ZOO na bieżąco śledzą losy kozy i tygrysa. Na nagraniach z monitoringu widać, że zwierzęta m.in. chadzają na wspólne spacery. Tygrys nie sprawia również wrażenia, że jest zainteresowany jakimkolwiek polowaniem.