Amerykańscy śledczy coraz bliżej rozwiązania zagadki ciała pozbawionego głowy, które zostało odnalezione w jednej z jaskiń w Idaho. Dzięki różnym metodom badawczym udało się zidentyfikować tożsamość mężczyzny.

Pierwsze szczątki należące do mężczyzny znaleziono w 1979 roku w jednej z jaskiń w Idaho - były zawinięte w płótno i zakopane. Przypadkiem odnalazła je rodzina, która zwiedzała jaskinię. W 1991 roku w tym samym kompleksie jaskiń odnaleziono rękę i dwie nogi. Nie natrafiono jednak na głowę.

Przez lata śledczy próbowali zidentyfikować tajemniczego mężczyznę. Udało im się ustalić, że szczątki leżały w jaskini przynajmniej 10 lat przed momentem ich odnalezienia. Wiadomo było także, że ciało zostało pocięte przy użyciu narzędzi, jednak nie wiadomo, jak zginął mężczyzna.

Naukowcy zdecydowali się przeprowadzić badania DNA. Okazało się, że mężczyzna miał wielu krewnych, którzy przybyli do Utah wraz z Kościołem Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Jego prawdopodobny dziadek miał cztery żony.

Zdaniem śledczych mężczyzna, którego szczątki odnaleziono w jaskini, to Joseph Henry Loveless, recydywista, który został skazany za zamordowanie swojej żony siekierą. Uciekł jednak z więzienia w 1916 roku i od tamtej pory nie był nigdzie widziany.

Śledczy nadal próbują ustalić jak zginął Loveless, dlaczego jego szczątki zostały pocięte i dlaczego zostały zakopane w jaskini.