Do 131 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru w klubie nocnym w rosyjskim Permie, który wybuchł w weekend. Sześć poszkodowanych osób zostało wypisanych ze szpitala.

Do wybuchu pożaru w klubie "Kulawy Koń" w nocy z piątku na sobotę doszło po pokazie pirotechnicznym. Według rosyjskich mediów użyto w nim fajerwerków, które powinny być wykorzystywane na otwartej i dużej przestrzeni. Większość ofiar pożaru zginęła w płomieniach lub od zatrucia gazem. Część została stratowana, gdy tłum próbował uciec przed ogniem przez jedyne w klubie wyjście.

Premier Rosji Władimir Putin powołał natychmiast nadzwyczajną komisję mającą wyjaśnić przyczyny tragedii, na której czele stanął szef resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu.

W poniedziałek prokuratura postawiła czterem osobom zarzuty w związku z tragicznym pożarem. To właściciel klubu, jego menedżer, dyrektor ds. rozrywki i szef firmy pirotechnicznej.