Czterem byłym brytyjskim komandosom zdobycie najwyższej góry Ziemi zajęło mniej niż pięć dni. To rekordowe tempo. Na Mount Everest weszli bez aklimatyzacji, wykorzystując budzący kontrowersje w środowisku himalaistycznym ksenon - gaz szlachetny stosowany przez lata jako środek znieczulający.
- Byli brytyjscy żołnierze sił specjalnych zdobyli Mount Everest w niespełna pięć dni od wylotu z Londynu, korzystając z terapii ksenonem i wcześniejszego treningu w namiotach hipoksycznych, co pozwoliło im ominąć tradycyjny proces aklimatyzacji.
- Ksenon, zastosowany przez wspinaczy, zwiększa produkcję erytropoetyny (EPO), wspomagając namnażanie czerwonych krwinek i ułatwiając organizmowi funkcjonowanie na dużych wysokościach, jednak jego użycie budzi kontrowersje.
- Metoda Brytyjczyków wywołała oburzenie w środowisku himalaistów i obawy organizatorów wypraw, którzy wskazują na możliwe negatywne skutki dla branży turystycznej oraz podważanie podstawowych zasad alpinizmu.
Byli brytyjscy żołnierze sił specjalnych Garth Miller, Anthony Stazicker, Kev Gondlington i Alastair Carns (były minister ds. weteranów) wylecieli w piątek z Londynu, by po terapii ksenonem w błyskawiczny sposób, bezpośrednio po przybyciu do bazy, zaatakować Mount Everest. Ich wyprawę nazwano "7 Days Mission Everest", sugerując, że od momentu opuszczenia deszczowego Albionu do wbicia czekana na szczycie Czomolungmy (lokalna nazwa Mount Everestu) minie zaledwie 7 dni. Ekspedycję zorganizowała agencja Furtenbach Adventures.
Plan Brytyjczyków został zrealizowany przed czasem.
"Wyruszyli po południu 16 maja, a szczyt osiągnęli rano 21 maja. Zdobycie szczytu zajęło im cztery dni i około 18 godzin" - powiedział BBC organizator wyprawy Lukas Furtenbach.
To rekord, jeśli chodzi o zdobycie liczącego 8848 m n.p.m. najwyższego szczytu Ziemi bez aklimatyzacji. Dla jasności: rekord w szybkości wejścia na te górę należy do Lhakpy Gelu Sherpy, który w 2003 r. wspiął się z obozu bazowego na szczyt w 10 godzin i 56 minut. Nepalczyk dokonał tego jednak po przejściu całego procesu aklimatyzacji na górze.
Aklimatyzacja w górach wysokich to proces stopniowego przystosowywania się organizmu do obniżonego ciśnienia i mniejszej ilości tlenu na dużych wysokościach. Dzięki aklimatyzacji zmniejsza się ryzyko wystąpienia choroby wysokościowej i innych powikłań związanych z niedotlenieniem. Aklimatyzacja zajmuje himalaistom od co najmniej 10 do nawet 40 dni. Zazwyczaj w tym czasie wychodzą do góry, spędzają tam noc i schodzą do niżej. Dopiero po zdobyciu aklimatyzacji można atakować szczyt - z użyciem tlenu z butli lub bez.
Brytyjczycy uwinęli się ze wszystkim w niespełna pięć dni. Wykorzystali do tego ksenon - gaz szlachetny, który został odkryty w 1898 roku, i był używany przez długie lata przede wszystkim jako środek znieczulający.
Ksenon zwiększa także produkcję erytropoetyny (EPO) - hormonu regulującego prawidłowy poziom czerwonych krwinek. W efekcie wspomaga namnażanie czerwonych krwinek bez potrzeby aklimatyzacji - w tym tkwi sekret wyprawy Furtenbacha.