Zamachowiec-samobójca zaatakował wojskowych NATO, patrolujących prowincję Helmand na południu Afganistanu. Na miejscu zginął prawdopodobnie afgański cywil, a czterech innych Afgańczyków zostało rannych. Agencje doniosły też o śmierci dwóch brytyjskich żołnierzy. Jednak brytyjski MSZ zdementował tę informację.

Zamachowiec miał materiały wybuchowe ukryte pod ubraniem. Rzucił się na pojazd sił NATO. Pojazd brytyjskiego kontyngentu zapalił się. Cytowani przez agencje świadkowie informowali o "wielu ciałach" leżących na ulicy tuż po zamachu.