Krytykę i protesty rodziców wywołały słowa proboszcza z Novary na północy Włoch. Kaznodzieja powiedział dzieciom w czasie mszy, że nie istnieje ani święty Mikołaj, ani czarownica Befana, przynosząca zgodnie z tradycją prezenty w uroczystość Trzech Króli.

Miejscowy dwutygodnik, który poinformował o zdarzeniu, przytacza wypowiedzi rodziców, którzy skarżą się, że ksiądz zmarnował ich dzieciom swięta.

Proboszcz parafii Świętego Serca Dino Bottino, wyjaśnił natomiast: powiedziałem dzieciom, że święty Mikołaj to bajka i nie ma nic wspólnego z chrześcijańskim Bożym Narodzeniem. I dodał, że powtórzyłby te słowa raz jeszcze.

Nie było moim zamiarem zranić kogokolwiek, ale ważne jest, by nauczyć się odróżnić rzeczywistość rodzącego się Jezusa od opowieści o świętym Mikołaju, bajki takiej samej, jak ta o Kopciuszku i Królewnie Śnieżce - podkreślił ksiądz.