52 proc. Francuzów ufa rządowi w Paryżu i twierdzi, że władze poradzą sobie z falą zamieszek, jakie wstrząsają imigranckimi przedmieściami – wynika z najnowszego sondażu, który przeprowadzono na zlecenie gazety „Journal du Dimanche”.

Sporym zaufaniem, mimo kontrowersyjnych wypowiedzi, cieszy się minister spraw wewnętrznych Nikolas Sarkozy. Popiera go 53 proc. respondentów. To właśnie Sarkozy jest orędownikiem zdecydowanej rozprawy z młodocianymi bandytami, którzy podpalają samochody i budynki.

W ciągu 16 nocy zamieszek spalono w całej Francji ponad 8 tys. samochodów.

W nocy z soboty na niedzielę na ulicach francuskich miast ma być spokojniej. Tylko w samym Paryżu spokoju pilnuje kilka tysięcy policjantów. W stolicy Francji ogłoszono także godzinę policyjną i zakaz organizacji zgromadzeń. Podobne środki wprowadzono także w Lyonie.