Najwcześniej w poniedziałek będzie znany los wyznaczonych na 7 grudnia przedterminowych wyborów parlamentarnych na Ukrainie – poinformował przedstawiciel prezydenta Wiktora Juszczenki, Rusłan Kyryluk. Kampania wyborcza powinna była wystartować w sobotę. Jednak w związku z wyrokiem sądu administracyjnego Centralna Komisja Wyborcza wstrzymała przygotowania do głosowania.

W niedzielę sąd apelacyjny w Kijowie zdecydował, że protest Kancelarii Prezydenta wobec zakazującego przeprowadzenia wyborów orzeczenia okręgowego sądu administracyjnego zostanie rozpatrzony dopiero w poniedziałek po południu.

Jak podała kancelaria Juszczenki, orzeczeniem sądu i sędzią, który je wydał, zajęła się już prokuratura. Przedstawiciele głowy państwa utrzymują, że sędzia sądu administracyjnego zakazał wyborów mimo że wiedział, iż sprawa ta znajduje się wyłącznie w gestii Sądu Konstytucyjnego.

Prokuratura wszczęła także śledztwo w sprawie zablokowania budynku sądu administracyjnego przez deputowanych Bloku Julii Tymoszenko. W sobotę zwolennicy pani premier próbowali nie dopuścić do rozpatrzenia protestu Kancelarii Prezydenta.

Prezydent Juszczenko rozwiązał parlament i rozpisał wybory po tym, jak na początku września na Ukrainie rozpadła się prozachodnia koalicja Bloku Julii Tymoszenko z Naszą Ukrainą – Ludową Samoobroną. Rozmowy o powołaniu nowej koalicji, bądź odrodzeniu starej, zakończyły się porażką.