W rosyjskim Orenburgu walczą z okładkami szkolnych zeszytów. Tamtejsza prokuratura aresztowała wszystkie zeszyty z napisami w stylu "Nienawidzę szkoły", a producenta skazano na prace społeczne.

Jak stwierdzili bowiem prokuratorzy, prowokacyjne zeszyty wywołują nienawiść do szkoły, utrudniają proces uczenia i szkodzą psychice ucznia. A uczniowie z takich interpretacji się śmieją. Kiedy się uczysz, oczywiście, że nienawidzisz szkoły, śpimy na lekcjach, wagarujemy- mówi uczennica jednej z moskiewskich szkół korespondentowi RMF FM.

Napisy na okładkach aresztowanych zeszytów nie były wulgarne. Np. na zeszycie do chemii umieszczono napis: "Wypij truciznę", a na innym: "Kruti pedali poka w armiu nie zabrali", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "znikaj, póki cię do woja nie wzięli".

Według wyników ostatnich sondaży, wśród uczniów przyczyną niechęci do szkoły najczęściej bywają konflikty w klasie. Taką przyczynę wskazało 25 procent uczący się młodych ludzi. Co piąty uczeń jest przekonany, że "nauczyciele obrażają dzieci i nie chcą ich traktować jak samodzielną osobowość ". Około 13 procent badanych wini rodziców, którzy zmuszają ich do nauki.

Znany psycholog Boris Graczewskij także przekonuje, że żaden napis czy rysunek na okładce zeszytu nie może zniechęcić dziecka do nauki. Jego zdaniem "nienawiść do szkoły" to wynik błędów i nauczycieli, i rodziców.